Premier League. Wściekli kibice Liverpoolu spalili amerykańskie flagi

Ponad dwustu kibiców Liverpoolu zebrało się pod stadionem klubu po tym, jak zarząd zwolnił dotychczasowego menedżera The Reds, Rafaela Beniteza. Spalono flagi USA, bo Liverpoolem rządzi para Amerykanów - Tom Hicks i George Gillett. Dwaj biznesmeni są według kibiców winni powiększającego się długu, a decyzja o pożegnaniu Beniteza - ulubieńca fanów - doprowadziła do zorganizowania agresywnego protestu.

O odejściu hiszpańskiego szkoleniowca mówiło się już w środę, kiedy podczas obrad zarządu Benitez otrzymał od klubu wotum nieufności. Zła sytuacja finansowa Liverpoolu zmusiła Gilletta i Hicksa do złożenia propozycji rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron. 50-latkowi należała się ogromna, wynosząca około 16 milionów funtów odprawa, ale Benitez przystał na prośbę Amerykanów i zgodził się na zmniejszenie jej o ponad połowę.

Jednak fanów Liverpoolu wysokość odprawy nie interesowała. W ciągu kilku godzin za pomocą for internetowych umówili się na protest pod bramami Anfield, słynnego stadionu The Reds. Niektórzy kibice przynieśli ze sobą amerykańskie flagi, które zostały spalone tuż przed siedzibą klubu. Najbardziej rozjuszone osoby zostały ukarane przez policję, która przybyła na miejsce od razu, gdy dowiedziano się, że w okolicach Anfield będzie gorąco.

Z właścicielami Liverpoolu angielscy kibice walczą od dawna. Założyli wiele stowarzyszeń, m.in. "Sons of Shankly" (tł. "Synowie Shankly'ego", Bill Shankly jest legendarnym trenerem klubu) i na wszelkie sposoby próbują przeszkodzić Gillettowi i Hicksowi w zarządzaniu klubem. Kilka miesięcy temu fani wykupili bilboard znajdujący się przy stadionie i umieścili na nim wiadomość dla właścicieli, którą Amerykanie zobaczyć musieli, bo tamtędy wjeżdżali na parking. Wyspiarze nie zdecydowali się jednak na protest w postaci niekupowania biletów na mecze, mimo że pojawia się coraz więcej takich propozycji.

Wciąż nie wiadomo kto zostanie nowym menedżerem Liverpoolu. Jednym z głównych kandydatów jest szkoleniowiec Aston Villi, Martin O'Neill. Brytyjska prasa wspomina też o Guusie Hiddinku, który jest selekcjonerem reprezentacji Turcji. Ubiegły sezon The Reds zakończyli dopiero na siódmym miejscu w tabeli Premier League. Zagrają w eliminacjach Ligi Europejskiej.

Benitez zwolniony z Liverpoolu ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.