Chelsea w ostatnich latach dosłownie szaleje na rynku transferowym. Odkąd drużynę przejął Todd Boehly, wydaje ona kosmiczne pieniądze, co nie za bardzo przekłada się na wyniki. W poprzednim sezonie za nowych graczy zapłaciła, bagatela, 464 mln euro, w tym - 276 mln. Mimo to gra tylko na poziomie Ligi Konferencji Europy, a już niedługo czeka ją dwumecz z Legią Warszawa. Tymczasem szykuje kolejny transfer na gigantyczną sumę.
O wszystkim poinformował włoski dziennikarz Fabrizio Romano. - Chelsea wyda 51 mln euro na transfer Geovany'ego Quendy, zgodnie z pakietem uzgodnionym ze Sportingiem. Chelsea chciała uprzedzić wszystkie kluby, w tym Manchester United i Bayern, zainteresowane letnim transferem - czytamy.
Kwota, o której mowa, zdecydowanie przekracza wartość rynkową całej kadry Legii Warszawa. Tę portal Transfermarkt.de wycenia na 36,25 mln euro. To pokazuje, jak gigantyczne dysproporcje panują między obiema drużynami. Jaka jest na boisku, przekonamy się zaś 10 i 17 kwietnia. A kim właściwie jest przyszły piłkarz Chelsea?
To 17-letni skrzydłowy Geovany Quenda. Obecnie jest on zawodnikiem Sportingu Lizbona. Debiut w pierwszym zespole zaliczył dopiero w tym sezonie, jeszcze za kadencji trenera Rubena Amorima. Pojawiły się więc pogłoski, że obecny szkoleniowiec Manchesteru United będzie chciał go ściągnąć do siebie. "Manchester Evening News" twierdzi jednak, że żadnej oferty ze strony United nie było. Quenda w tym sezonie rozegrał aż 43 spotkania, w tym 10 w Lidze Mistrzów. W sumie strzelił dwa gole i miał aż osiem asyst.
Portugalski dziennikarz Joao Paiva z CNN Portugal powiedział w rozmowie z BBC, że Quenda jest teraz "największym cudownym dzieckiem" portugalskiej piłki nożnej i "jednym z najbardziej ekscytujących talentów". - Uważamy go już za fantastycznego zawodnika, ale ma jeszcze wiele do zrobienia. Quenda to bardzo szybki gracz. (...) Dużo pracuje dla zespołu i stwarza więcej okazji, niż pokazują jego liczby. Z czasem i w miarę swojego rozwoju będzie osiągał jeszcze lepsze wyniki. Gdyby trafił teraz do Premier League, myślę, że by się wpasował i dostosował do ligi - przekonywał.