We wtorek i środę rozegrano pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. W jednym z hitów tego tygodnia Liverpool zmierzył się na wyjeździe z PSG. Gospodarze przeważali w tym meczu i dość niespodziewanie stłamsili liderów angielskiej Premier League. Jednak nie znalazło to odzwierciedlenia w bramkach.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, Arne Slot dość niespodziewanie zmienił Mohameda Salaha i wpuścił Harveya Elliotta. Anglik zanotował wejście smoka, bo już w jednym z pierwszych kontaktów z piłką pokonał Gianluigiego Donnarummę i dał swojej drużynie zwycięstwo.
"Architektem wygranej The Reds należy jednak nazwać przede wszystkim Alissona Beckera. Bramkarz dwoił się i troił. Był prawdziwą fortecą nie do sforsowania. Jego dobre interwencje przyczyniły się do tego, że Liverpool za tydzień będzie bronić skromnej zaliczki" - relacjonowaliśmy w serwisie Sport.pl.
Temat tej sensacyjnej zmiany lidera Liverpoolu została podjęta w programie "To jest Sport.pl". - Salah zagrał najgorszy mecz od nie wiadomo kiedy - stwierdził Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl. - Mimo wszystko Salaha się trzyma, bo jest Salahem - dopowiedział znajdujący się w studiu Jakub Żelazny.
Zobacz też: Zaskakujące słowa Salaha. Kibice Liverpoolu w to nie uwierzą
Dość zaskakującą tezę wysnuł były reprezentant Polski - Jakub Kosecki. - Ja mam wrażenie, że Salah bardzo dużo miał takich meczów w tym sezonie, a nawet w poprzednim. Może nie aż tak bezbarwnych, ale jak na niego patrzę, to on nie ma czegoś takiego jak Yamal, Neymar, czy Mbappe, że nawet będąc pod formą w danym meczu, nie robi czegoś ekstra w pewnym momencie - stwierdził.
- Oczywiście strzela teraz dużo goli, ale nie jest to coś takiego wyjątkowego. Teraz Salaha trzyma się, bo zdobywa te bramki - dodał.
Z Koseckim nie zgodził się dzielący z nim kanapę Żelazny. - Dla mnie to jest kandydat nr 1 do Złotej Piłki. Rozgrywa znakomity sezon. Zgadzam się (z Koseckim - przyp. red.) o tyle, że bywały mecze, w których wydawało się, że nie gra genialnie, ale potem, jak patrzysz w statystyki, ma gola i asystę. To jest dla mnie niesamowite - odpowiedział.
Mohamed Salah miał 11 razy w tym sezonie miał mecze z przynajmniej jednym golem i jedną asystą. - Kosmiczne statystyki. Wyprzedził z resztą Leo Messiego, który miał 10 takich spotkań w którymś ze swoich znakomitych sezonów.
- Mam takie mocne przekonanie, że Arne Slot wziął zespół Juergena Kloppa, który już był niezły i nauczył ich innego sposobu gry oraz ich uspokoił. Ten Liverpool gorzej mi się ogląda niż ten Kloppa, ale teraz mają 13 pkt przewagi nad Arsenalem i wydaje się to spacer po mistrzostwo Anglii - zakończył.