- To w ogóle nie jest drużyna, której się ktokolwiek boi w tej chwili. Wszyscy wiedzą, jak z nimi grać. Wychodząc pressingiem, łapiąc, kryjąc jeden na jednego, bardzo łatwo zrobić im krzywdę - podkreślał Piotr Żelazny, ekspert Viaplay w programie "To jest Sport.pl". W ten sposób odniósł się do fatalnej dyspozycji Manchesteru City. Ekipa Pepa Guardioli odpadła już z Ligi Mistrzów, a w Premier League zajmuje dopiero czwartą lokatę i szans na obronę tytułu praktycznie nie ma.
Co jest powodem tak słabej gry Manchesteru? Zdaniem wielu ekspertów to brak Rodriego w składzie. - Jest człowiekiem, który absolutnie tę drużynę spinał i trzymał w ryzach. To on decydował o tym, że City mogło tak swobodnie atakować, bo on był jednoosobową maszyną niszczącą ataki przeciwnika - dodawał Żelazny. Wydawało się, że Hiszpan wróci do gry dopiero w kolejnym sezonie, ale pojawiły się nowe wieści w sprawie.
Rodri doznał kontuzji we wrześniu 2024 roku. Już w 16. minucie meczu z Arsenalem (2:2) zderzył się z Thomasem Partey'em i upadł na boisko. Zderzenie wyglądało z pozoru na niegroźne, a poskutkowało zerwaniem więzadła krzyżowego w kolanie.
Rodri rozpoczął rehabilitację, a Manchester zaczął tonąć. Media donosiły, że w tym sezonie już go nie zobaczymy, ale wydaje się, że może dojść do zwrotu akcji. Manchester udostępnił nagranie, na którym widać, jak Hiszpan zaczyna pracować z piłką. To dobry znak. Teraz głos w sprawie zabrał Pep Guardiola.
- Muszę przyznać, że kibice nie są jedynymi podekscytowanymi osobami w tej sprawie. (...) Wygląda dobrze, ale nadal nie jest blisko powrotu na murawę. Jednak odbijał dziś piłkę w szatni, robił to z innymi zawodnikami. Jest pewny siebie, czuje się dobrze - mówił szkoleniowiec po meczu z Plymouth Argyle (3:1) w V rundzie FA Cup.
Zobacz też: Trzy opcje dla Widzewa ws. nowego trenera. Możliwy zaskakujący scenariusz.
Mimo wszystko próbował nieco tonować nastroje. - Minęło już pięć czy sześć miesięcy. (...) Musimy robić krok po kroku. Nie możemy pozwolić sobie na jakieś głupie ruchy, tylko po to, by wcześniej zobaczyć go na murawie - dodawał.
Podał też możliwą datę powrotu Rodriego. Jak sam przyznał, jeszcze niedawno taki scenariusz wydawał się niemożliwy. - Nie spodziewałem się, że wróci przed końcem sezonu, nawet na Klubowe Mistrzostwa Świata, a może wydarzyć się to już w Premier League - zauważył Guardiola, co oznacza, że już w ostatnich tygodniach sezonu Rodri może wrócić na murawę.
Czy to nie za późno na ratowanie sezonu Manchesteru? Raczej tak, więc klub musi zrobić wszystko, by uporać się z problemami jeszcze przed powrotem Hiszpana. - Nie walczymy już o mistrzostwo Anglii, naszym celem jest pierwsza czwórka tabeli i miejsce w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów. Będziemy bardzo zadowoleni, jeśli osiągniemy ten cel - podkreślał kilka dni temu Guardiola.