Manchester City popadł w poważne tarapaty. Kolejne mecze to kolejne rozczarowania. W 13 spotkaniach odniósł tylko jeden triumf. Koniec roku przyniósł jednak nadzieję. Drużyna Pepa Guardioli w końcu wróciła na zwycięską ścieżkę i wygrała dwa starcia z rzędu - z Leicester (2:0) i z West Hamem United (4:1) - dzięki czemu awansowała na szóste miejsce w Premier League, ale o obronie tytułu jak na razie może pomarzyć. W klubie w końcu pojawiły się nieco lepsze nastroje, choć już wkrótce mogą zostać zmącone. Niewykluczone, że dojdzie do rozstania z wielką gwiazdą.
Mowa o Kevinie de Bruyne. Belg jest cieniem samego siebie w tym sezonie. Nie dość, że słabo spisuje się na murawie, to często trapią go kontuzje. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca tego roku i wydaje się, że nie zostanie przedłużony.
De Bruyne nie musi jednak martwić się o przyszłość. Już wcześniej media informowały, że zainteresowanie pomocnikiem wyrażają saudyjskie kluby. Ale raczej tam piłkarz nie trafi. Ma inny cel, o czym donosi "The Athletic". Jego kolejnym pracodawcą może zostać San Diego FC, a więc nowa drużyna Major League Soccer. "Belg i nowicjusz MLS, krążyli wokół siebie przez wiele miesięcy. Teraz transakcja wydaje się bliższa niż kiedykolwiek" - pisali dziennikarze.
"W maju po raz pierwszy informowano o wzajemnym zainteresowaniu. I wówczas jasne było, że de Bruyne wolałaby przenieść się do MLS niż do Saudi Pro League. To właśnie rynek kalifornijski był rozważany przez piłkarza jako jeden z preferowanych kierunków, gdyby miał przenieść się do Stanów Zjednoczonych" - dodano.
Zobacz też: Grabara podpalił. Teraz ujawniają kulisy. "Będzie gorąco".
Transakcja planowana jest na lato, kiedy to Belg stanie się wolnym zawodnikiem. San Diego chce stać się potęgą amerykańskiego futbolu i podbić MLS. Jak donosiły media, ma podobny plan do Interu Miami i zamierza ściągnąć wielkie gwiazdy, by natychmiast wzbudzić zainteresowanie. Informowano, że oprócz de Bruyne do ekipy może dołączyć m.in. Sergio Ramos.
Kevin de Bruyne rozegrał w tym sezonie 18 meczów, ale zdobył w nich zaledwie dwa gole i trzy asysty. Kolejną okazję do wpisania się do protokołu meczowego będzie miał w sobotę 11 stycznia, kiedy to Manchester City zagra z Salford City FC w ramach trzeciej rundy FA Cup.