Manchester City tak koszmarnej serii nie notował już od bardzo dawna. Ekipa Pepa Guardioli właśnie przegrała czwarty mecz z rzędu, licząc wszystkie rozgrywki. Pod koniec października odpadła w 1/8 finału EFL Cup po porażce 1:2 z Tottenhamem. Później uległa Bournemouth w lidze i Sportingowi Lizbona w Lidze Mistrzów. W sobotę kolejną sensację sprawiło Brighton&Hove Albion Jakuba Modera.
Na taki scenariusz długo nic nie wskazywało. Po 23. minutach City prowadziło na Amex Stadium 1:0. Piłkę na wolne pole wypuścił Mateo Kovacić, w pole karne wpadł z nią Erling Haaland i w sytuacji sam na sam z bramkarzem się nie pomylił. Goście cały czas przeważali, stwarzali mnóstwo sytuacji podbramkowych, ale do przerwy prowadzili tylko 1:0.
Po zmianie stron sytuacja się jednak zmieniła. Gracze z Manchesteru spuścili z tonu i pod bramką rywali działo się już niewiele. Brighton skrzętnie to wykorzystało i pod koniec meczu ukarało bierność przeciwnika. Pomiędzy 78. a 83. minuty wydarzyło się istne trzęsienie ziemi. Najpierw po dośrodkowaniu Mitomy zrobiło się ogromne zamieszanie w polu karnym. Obrońcy City skutecznie wyblokowali Danny'ego Welbecka, który próbował oddać strzał na bramkę. Piłkę sprytnie przejął jednak Joao Pedro i sam wykończył akcję. Pięć minut później Brazylijczyk po składnej akcji doskonałym podaniem obsłużył Matta O'Rileya, a Duńczyk pokonał Edersona i dał Brighton zwycięstwo 2:1. Pod koniec spotkania doszło jeszcze do małego skandalu. W doliczonym czasie zdenerwowany Erling Haaland brutalnie szarpał leżącego na murawie obrońcę Jana Paula van Hecke, za co otrzymał żółtą kartkę.
Czwarta porażka z rzędu Manchesterowi City przytrafiła się dopiero po raz pierwszy, odkąd stery w zespole przejął Pep Guardiola. Na tym jednak nie koniec. - Pep Guardiola przegrał cztery mecze z rzędu we wszystkich rozgrywkach po raz pierwszy w swojej karierze menedżerskiej, a Manchester City przegrał cztery mecze z rzędu po raz pierwszy od sierpnia 2006 r., kiedy to menedżerem klubu był Stuart Pearce. Nie do pomyślenia - odnotował profil OptaJoe na platformie X.
Z sensacyjnego zwycięstwa nad City cieszył się również Jakub Moder. Polak wszedł na murawę w 90. minucie, zmieniając Kaoru Mitomę. Był to dla niego dopiero drugi występ w tym sezonie Premier League. W poprzedniej kolejce zagrał cztery minuty w spotkaniu z Liverpoolem przegranym 1:2. W tabeli Premier League City pomimo porażki zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 23 punktów. Pierwszy jest Liverpool z 25 punktami, ale może jeszcze powiększyć przewagę po meczu z Aston Villą. Brighton jest na czwartej pozycji i ma 19 punktów.