Bezczelny Haaland. Niewiarygodne, co powiedział. Wszystko się nagrało

Niedzielny hit Premier League, czyli Manchester City - Arsenal zakończył się remisem 2:2 po golu "The Citizens" w ostatniej minucie meczu. Emocji nie brakowało zarówno w trakcie spotkania, jak i po nim. Niestety, bo to, co wyczyniał Erling Haaland, zdecydowanie nie było godne tak wielkiej gwiazdy. Kamery nagrały jak Norweg prowokował trenera rywali Mikela Artetę, a potem wulgarnie Gabriela Jesusa. Hiszpański szkoleniowiec aż nie mógł uwierzyć.

Manchester City - Arsenal, mistrz Anglii kontra wicemistrz. Fani Premier League mieli sobie na co ostrzyć zęby w niedzielny wieczór 22 września. Obie drużyny spełniły oczekiwania. W pierwszej połowie zobaczyliśmy trzy gole, z czego dwa dla Arsenalu, który prowadził dość nieoczekiwanie. Po przerwie gospodarze kompletnie zdominowali "Kanonierów" osłabionych czerwoną kartką Leandro Trossarda, ale gola wyrównującego zdobyli dopiero w ósmej minucie doliczonego czasu gry, gdy do siatki trafił John Stones.

Zobacz wideo BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała z AL-KO Superpucharem Polski! Trener Bartłomiej Piekarczyk: Było sporo błędów w komunikacji

Haaland kompletnie wyłączył myślenie w końcówce

To właśnie po tym trafieniu swoje "show" zaczął Erling Haaland. Sytuację opisywał na Sport.pl Błażej Winter, ale tak w dużym skrócie: Norweg w krótkim czasie przyłożył Gabrielowi piłką w głowę (po czym uciekł), bez powodu staranował Thomasa Parteya, poszarpał się z poszkodowanym wcześniej Gabrielem, a potem jeszcze prowokował słownie Mikela Artetę i zwyzywał Gabriela Jesusa. 

"Je***y klaunie". Erling Haaland z żenującym zachowaniem

Te ostatnie dwie rzeczy wychwyciły kamery. Dokładnie słychać oraz widać na nich co Haaland mówił i do kogo. Cóż, lekko mówiąc, nie błysnął. Najpierw zaczepił Artetę, do którego powiedział "bądź pokorny, bądź pokorny", ku wielkiemu zdziwieniu Hiszpana. W obronie trenera stanął Gabriel Jesus. "Co ty mówisz? Po co tak gadasz?" - zapytał Brazylijczyk.

Norweg jednak i jego postanowił potraktować po chamsku. - Co ja niby mówiłem? Co mówiłem ty je***y klaunie? Ja nic nie mówiłem. Odejdź ode mnie ty je***y klaunie! - odparł Haaland. Niewykluczone, że doszłoby do rękoczynów, gdyby nie interwencja gracza City Jacka Grealisha. Dziennikarz Charles Watts napisał na Twitterze, że napastnik Manchesteru nie oszczędził też siedemnastoletniego debiutanta Mylesa Lewisa-Skelly'ego, pytając się go "a kim ty niby jesteś?". Ciekawe zachowanie jak na kogoś, kto Artecie mówił o pokorze. Nie wiadomo na ten moment czy Haaland poniesie konsekwencje za swe wybryki. 

Więcej o: