Anthony Taylor "bohaterem" Premier League. Pobił rekord

Sobotni mecz Bournemouth z Chelsea przeszedł do historii Premier League! Nie chodzi o bramki czy widowiskowe akcje, a o pracę sędziego. Ten nie pozwalał zawodnikom na ostrą grę ani dyskusje i szybko karał ich żółtymi kartkami. I tak na koniec uzbierała się ich rekordowa liczba. Tak wiele kartoników tego koloru w angielskiej lidze w jednym spotkaniu nie pokazał jeszcze żaden arbiter. Anthony Taylor stał się więc "bohaterem".

Podczas mistrzostw świata 2022 głośnym echem obiło się sędziowanie Mateu Lahoza. Nie był w stanie zapanować nad wydarzeniami na boisku w ćwierćfinałowym meczu Argentyny z Holandią (2:2, 4:3 rz.k.) i wlepił zawodnikom aż 18 żółtych kartek i jedną czerwoną, czym ustanowił nowy, niechlubny rekord mundialu. Wówczas na arbitra spadła spora krytyka. "Jakie papiery Lahoz ma na ludzi, że ciągle sędziuje ważne mecze?", "Dym jak cholera, a Lahoz daje po żółtej. No niepodrabialny" - pisali eksperci. Podobnego "wyczynu" w sobotni wieczór dokonał inny sędzia. Także pobił rekord pod względem liczby żółtych kartek, ale w Premier League.

Zobacz wideo Piotr Zieliński nie miał żadnych wątpliwości! "Fajnie się gra z chłopakami"

Anthony Taylor nie miał litości dla piłkarzy. Rekordowa liczba żółtych kartek w Premier League

Mowa o Anthony'm Taylorze. Angielski sędzia poprowadził mecz Bournemouth z Chelsea. I już od początku pokazał, że nie będzie pozwalał na ostrzejszą grę. Szybko karał zawodników żółtymi kartkami. I tak po upływie 90. minut miał ich w notatniku zapisanych aż... 14 - sześć wlepił piłkarzom gospodarzy, a osiem gościom! Żadna nie zamieniła się jednak na czerwony kartonik.

Jak się okazuje, taka liczba żółtych kartek to absolutny rekord Premier League. Jak dotąd najwięcej pokazano ich w starciu Tottenhamu z Sheffield United (2:1), który odbył się niespełna rok temu - 13, z czego jedna koloru czerwonego. Wówczas nad wydarzeniami na murawie z trudem panował Peter Bankes. Teraz Taylor przebił wyczyn kolegi.

Fani byli zaskoczeni postawą Taylora. "Drapali się po głowach"

Takim wydarzeniom na murawie dziwili się nie tylko kibice, ale i media. "Po ostatnim gwizdku kibice wręcz drapali się po głowach. Ich zdaniem gra nie sprawiała wrażenia brudnej czy brutalnej. Co więcej, żadna z drużyn nie czuła, że gra zbyt agresywnie, za to Taylor szybko karał piłkarzy, a szczególnie tych, którzy mu się sprzeciwiali" - pisali dziennikarze sportingnews.com. 

Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Chelsea, ale decydująca i właściwie jedyna bramka padła dopiero w 86. minucie. Jej autorem był Christopher Nkunku. Dzięki temu zespół awansował na siódmą lokatę. Po czterech kolejkach ma siedem punktów na koncie, na co składają się dwa zwycięstwa, remis i porażka. 

Jak zauważają angielskie media, to niejedyny przypadek, kiedy Chelsea jest bohaterem rekordu żółtych kartek. To właśnie piłkarze tej drużyny zgarnęli najwięcej żółtych kartoników w jednym sezonie w historii Premier League, bo aż 105 - sezon 2023/24. To pokazuje, że niektórzy zawodnicy "The Blues" mają problemy z dyscypliną i zachowaniem spokoju na murawie. 

Więcej o: