Matty Cash zaczął sezon 2024/25 w pierwszym składzie Aston Villi. Najpierw zagrał 82 minuty przeciwko West Hamowi United (2:1), a następnie wybiegł na boisko przeciwko Arsenalowi. Niestety grał zaledwie 16 minut i doznał kontuzji, przez którą musiał opuścić boisko. Od razu media donosiły, że chodzi o uraz ścięgna podkolanowego, a przerwa zawodnika wyłączy go z gry na kilka tygodni.
Od razu po urazie wiadomo było, że Cash nie pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski i tak faktycznie się stało. Zawodnik został w klubie i wciąż jest niezdolny do gry. Prawdopodobnie potrwa to jeszcze kilka tygodni. Przynajmniej tak uważa ekspert, który rozmawiał z portalem astonvillanews.com.
- Wygląda to na kontuzję ścięgna podkolanowego trzeciego stopnia - powiedział doktor Rajpal Brar, który jest specjalistą od kontuzji i naukowcem sportowym. Przy okazji przypomniał, że spodziewany termin powrotu obrońcy do gry to końcówka września.
- Najpierw wróci do częściowych treningów, a dopiero w kolejnym tygodniu do pełnych treningów. W przypadku urazów ścięgien podkolanowych należy być ostrożnym. Istnieje bardzo duże ryzyko odnowienia się kontuzji - dodał Brar.
Oznacza to, że Cash nie tylko będzie pauzował do końca miesiąca, ale również później może mieć problem z szybkim powrotem do gry. Do tej pory ominął już mecz z Leicester City w ramach Premier League, a prawdopodobnie łącznie opuści co najmniej siedem spotkań Aston Villi.
Wśród tych meczów są również wielkie hity, jak starcie z Manchesterem United w Premier League, czy rywalizacja w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium. Być może zawodnik będzie gotowy dopiero po październikowej przerwie reprezentacyjnej, czyli na starcie z Fulham 19 października. Co jasne, może też nie dostać powołania na kadrę od Michała Probierza.