Joao Cancelo poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w FC Barcelonie, gdzie spotkał się m.in. z Robertem Lewandowskim. W stolicy Katalonii wielokrotnie pokazał się z dobrej strony i był otwarty na dłuższy pobyt, tyle że klubu nie było stać na spełnienie jego oczekiwań finansowych, a także zapłacenie kwoty oczekiwanej przez Manchester City.
Portugalczyk musiał zatem wrócić do Anglii, gdzie również nie zagrzeje miejsca. To przede wszystkim ze względu na konflikt z Pepem Guardiolą. - To Manchester City był wobec mnie trochę niewdzięczny, ponieważ przez te lata byłem bardzo ważnym graczem. Nigdy nie zawiodłem, byłem oddany klubowi oraz fanom i zawsze dawałem z siebie wszystko - wspomniał. Od startu nowego sezonu jego sytuacja nie uległa zmianie, wszystkie trzy spotkania oglądał z trybun.
Rozwiązaniem tej kłopotliwej sytuacji byłoby odejście Cancelo. Ten nie zrezygnował z marzeń o powrocie do Barcelony, ale może obrać zupełnie inny kierunek. Chce go bowiem pozyskać saudyjskie Al-Hilal, czyli klub mający w składzie m.in. Neymara, Kalidou Koulibaly'ego czy innego reprezentanta Portugalii Rubena Nevesa.
Sprawy nabierają tempa, o czym przekonuje świetnie poinformowany dziennikarz Fabrizio Romano. Według niego kluby osiągnęły porozumienie, a wartość transakcji ma zamknąć się w 25 mln euro. Natomiast zawodnikowi zaoferowano wynagrodzenie na poziomie 15 mln euro rocznie. "Wszystko zależy od Cancelo. (...) Zdecyduje wkrótce" - doprecyzował Romano w serwisie X.
Dla 30-letniego Portugalczyka mogłoby to być domknięcie efektownego okresu na europejskich boiskach. Poza City (od 2019) i Barceloną (2023/24) występował w Bayernie Monachium (2023), Juventusie (2018/19), Interze Mediolan (2017/18) i Valencii (2014-17). Karierę zaczynał w Benfice, lecz zdążył rozegrać tam tylko dwa mecze. Największe triumfy święcił z City, z którym w sezonie 2022/23 zdobył potrójną koronę (mistrzostwo i Puchar Anglii, Liga Mistrzów). W reprezentacji Portugalii do tej pory wystąpił 58-krotnie, wygrał z nią Ligę Narodów.