Od wielu lat Premier League uchodzi za najlepszą, piłkarską ligę świata. W Anglii gra wielu zawodników, którzy mogą aspirować do miana najlepszych piłkarzy globu, a do tego płacone są tam ogromne pieniądze, których próżno szukać w Hiszpanii, Niemczech, Włoszech czy Francji. Przekłada się to na zainteresowanie samą ligą, którą to Premier League jest bez wątpienia najpopularniejsza z racji takich klubów jak m.in. Manchester United, Liverpool, Chelsea, Arsenal czy Manchester City.
Od pewnego czasu dominował trend, że jeśli jakiś zawodnik wyróżnia się w Europie, to miał duże szanse trafić do któregoś z angielskich klubów, gdyż w pozostałych europejskich ekipach jedynie PSG może sobie pozwolić na regularnie spore zakupy.
Sytuacja jednak uległa zmianie w ostatnich miesiącach, gdy ogromne pieniądze na stół rzuciły kluby z Arabii Saudyjskiej, które przyciągnęły już Cristiano Ronaldo, Neymara, Karima Benzemę czy Sadio Mane. Wydaje się, że to może być kwestia zmian w finansowym fair play, które są dyskutowane przez kluby Premier League.
A co chodzi? Według "Daily Mail" kluby z Premier League postanowiły zareagować na odebranie punktów Evertonowi (sześciu) i Nottingham Forrest (czterech) za problemy finansowe i niespełnienie limitów FPP. Kluby z Anglii uważają, że ta kara była "zbyt drakońska".
"Daily Mail" informuje, że kluby chcą zniesienia kar punktowych, a wprowadzenia "podatku od luksusu" jakim byłyby kary finansowe za np. przekroczenie limitu wynagrodzeń. Nie wpłynie to jednak na pozycję klubów w tabeli. Gazeta wskazała, że podobny podatek występuje już w NBA czy MLB.
A dlaczego kluby chcą tych zmian? Gdyż obawiają się, że obecne przepisy mogą spowodować spadek Premier League z pozycji najbardziej prestiżowej ligi świata, co będzie łączyło się z odejściem najlepszych piłkarzy.
Kolejne dyskusje i ewentualnie głosowanie w tej sprawie odbędą się podczas letniego zjazdu delegatów wszystkich zespołów. Według "Daily Mail" za zmianami ma być aż 17 z 20 klubów. Do przegłosowania wystarczy zaś zgoda 14 ekip. Gdyby zmiany przeszły, to pewnie ucieszyłoby to Manchester City, który został oskarżony o aż 115 naruszeń regulaminu finansowego fair play.