Jakub Moder wyszedł w podstawowym składzie Brighton na hitowe starcie z Liverpoolem po marcowej przerwie reprezentacyjnej. Zespół prowadzony przez Roberto De Zerbiego przegrał 1:2, a Polak zagrał 83 minuty. Moder miał spory udział przy akcji bramkowej w drugiej minucie. Wtedy jego próbę zablokował Virgil van Dijk, ale Danny Welbeck skorzystał z dobitki i był już bezlitosny dla bramkarza. Moder grał jako ofensywny pomocnik, więc nie miał aż tylu zadań defensywnych.
Po spotkaniu angielskie media pozytywnie oceniły występ Polaka. Podobnie trener Roberto de Zerbi. - Jakub Moder zagrał bardzo dobrze. Chciałbym też wyróżnić Carlosa Balembę. Jest bardzo młody, a udźwignął ciężar spotkania. Jestem z nich dumny - powiedział w pomeczowej rozmowie z BBC Radio Sussex Sport.
- Jakub jest świetny. Wraca do pełni formy po ciężkiej kontuzji i zagrał bardzo dobrze - dodał szkoleniowiec "Mew". Dla Polaka był to już dwunasty występ w trwającym sezonie i niewykluczone, że w kolejnych tygodniach będziemy go coraz częściej oglądać na boisku.
Dla Modera ostatnie dni były udane - wraz z reprezentacją Polski wywalczył awans na mistrzostwa Europy, które za nieco ponad dwa miesiące rozpoczną się w Niemczech. Pomocnik pojawił się na boisku na 17 minut meczu z Estonią. Michał Probierz zdecydował, że w finale baraży z Walią odstawi Modera na boczny tor. Reprezentacja Polski ostatecznie wygrała to spotkanie 5:4 w rzutach karnych.
W tabeli Premier League Brighton zajmuje obecnie dziewiąte miejsce. Za kilka dni (3 kwietnia) zespół Modera zmierzy się na wyjeździe z Brentford, a trzy dni później z londyńskim Arsenalem.