Manchester United dość przeciętnie spisuje się w ostatnim czasie. Nie dość, że totalnie zawodzi w rozgrywkach Ligi Mistrzów, w których zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli grupy A, to potrafi również skompromitować się w Premier League. Mimo że w piątek 8 grudnia Erik ten Hag otrzymał nagrodę za najlepszego trenera ligi w listopadzie (trzy zwycięstwa, zero remisów i porażek), to niezbyt długo trwała jego radość.
Zupełnie nie tak piłkarze ten Haga wyobrażali sobie sobotnie starcie. Już w 5. minucie Andre Onana musiał wyciągać futbolówkę z bramki po raz pierwszy, kiedy do siatki po fatalnym błędzie defensywy trafił Dominic Solanke. Nie dość, że gospodarze nie byli w stanie udokumentować przewagi na murawie (73 proc. posiadania piłki), zdobywając wyrównującą bramkę, to ich szanse z każdą kolejną minutą były coraz mniejsze.
W 58. minucie szkoleniowiec Andoni Iraola postanowił dokonać zmiany i wprowadzić na murawę zamiast Antoine'a Semenyo Philipa Billinga. I był to strzał w dziesiątkę, ponieważ 10 minut później pomocnik wpisał się na listę strzelców, bardzo łatwo gubiąc kryjącego go Sergio Reguilona. "Nie ma żadnego strachu, nie ma żadnego zwątpienia. Wszystko jest pod kontrolą" - relacjonowali komentatorzy Viaplay.
Nie minęło pięć minut, a było już 3:0. Tym razem dogranie z rzutu rożnego Marcusa Taverniera perfekcyjnie wykorzystał Marcos Senesi, który wygrał pojedynek w powietrzu z Harrym Maguirem i ustalił wynik starcia.
Portal OptaJoe poinformował, że sobotnia porażka była pierwszą w historii występów klubu w Premier League na Old Trafford różnicą co najmniej trzech goli, z drużyną będącą w dolnej części tabeli. Dzięki temu zwycięstwu Bournemouth awansowało na 13. lokatę.
Gole: Solanke (5'), Billing (68'), Senesi (73')
Po 16 kolejkach Premier League piłkarze Erika ten Haga zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 27 punktów. Liderem jest Liverpool (37 pkt), który wyprzedza Arsenal (36 pkt) i Aston Villę (32 pkt). Ich najbliższe ligowe spotkanie odbędzie się w niedzielę 17 grudnia, kiedy zmierzą się na wyjeździe z Liverpoolem. Pięć dni wcześniej czeka ich za to kluczowe starcie LM z Bayernem Monachium.