601 - tyle dni minęło już od ostatniego występu Jakuba Modera w pierwszym zespole Brighton. Było to 2 kwietnia 2022 r., kiedy polski pomocnik wszedł na boisko w końcówce meczu z Norwich (0:0). Mimo że Moder wszedł na kilka ostatnich minut, to nie dotrwał do końca spotkania. Wszystko przez fatalną kontuzję.
Reprezentant Polski zerwał więzadło krzyżowe w kolanie, przez co stracił nie tylko końcówkę sezonu 2021/22, ale też całe kolejne rozgrywki. Moder długo dochodził do zdrowia, a jego rehabilitacja przedłużała się.
24-latek wrócił na boisko pod koniec października, kiedy zagrał ponad pół godziny w meczu zespołu U-21 z Arsenalem (3:6). Kilka dni później Moder zagrał 45 minut w meczu tej samej drużyny z Aston Villą (2:1). To sugerowało, że Polak jest bliski powrotu do pierwszego zespołu.
12 listopada, tuż przed przerwą na mecze reprezentacji, Moder pojawił się w kadrze na mecz z Sheffield United (1:1). Moder usiadł na ławce rezerwowych, jednak na boisko nie wszedł. Jest szansa, że inaczej będzie w najbliższy weekend.
W sobotę o 16:00 Brighton zagra na wyjeździe z Nottingham Forest. Moder znów znalazł się w kadrze na to spotkanie, a trener jego drużyny - Roberto De Zerbi - zapowiedział, że reprezentant Polski tym razem może się pojawić na boisku.
- Jakub będzie na ławce rezerwowych i myślę, że może zagrać przez 20-25 minut. To pomocnik o innej charakterystyce niż reszta piłkarzy, którzy mogą grać na jego pozycji. Myślę, że może być dla nas bardzo ważny. Chcę dać mu szansę, ma odpowiednią mentalność i osobowość - powiedział De Zerbi na piątkowej konferencji prasowej.
Moder gra w Brighton od początku 2021 r. Anglicy skrócili wtedy wypożyczenie zawodnika, którego wykupili z Lecha w październiku 2020 r. Do tej pory Moder zagrał w pierwszej drużynie 45 meczów, strzelił dwa gole, miał cztery asysty.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!