Podczas letniego okna transferowego Harry Kane postanowił w końcu opuścić Tottenham Hotspur, gdzie grał całą dotychczasową karierę. 30-letni Anglik za kwotę 95 milionów euro trafił do Bayernu Monachium, który postanowił poszukać na rynku napastnika, po tym jak rok wcześniej sprzedali do FC Barcelony Roberta Lewandowskiego. Podstawowym snajperem Bawarczyków w poprzednim sezonie był Eric Choupo-Moting, lecz uznano, że potrzeba bardziej jakościowego gracza.
Harry Kane doskonale wkomponował się w drużynę Thomasa Tuchela i podbija nie tylko krajowe, ale także międzynarodowe rozgrywki. W 16 meczach tego sezonu zdobył już 21 bramek oraz zanotował 7 asyst. Wyliczono, że w Bundeslidze gola strzela co 57 minut. Zaczęły pojawiać się głosy, że zagrożony jest rekord trafień w jednym sezonie niemieckiej ekstraklasy, należący do Roberta Lewandowskiego.
Zachwyceni dyspozycją 30-latka są także angielskie media. Poczynania Harry'ego Kane'a w podkaście FIVE chwalił Rio Ferdinand, były obrońca reprezentacji Anglii oraz Manchesteru United. Zrobił to w swoim stylu, z nutką ironii w kierunku swojego byłego klubu.
- Zdobył trzeciego hat-tricka! Za każdym razem, gdy w wiadomościach pojawia się nazwisko Harry'ego Kane’a w związku ze zwycięskim golem lub hat-trickiem, robi mi się niedobrze. Myślę: dlaczego... dlaczego po niego nie poszliśmy? - pyta w kontekście "Czerwonych Diabłów".
Manchester United w letnim oknie transferowym dokonał transferu środkowego napastnika. Za 75 milionów euro ściągnęli Rasmusa Hojlunda z Atalanty Bergamo. 20-letni Duńczyk nie strzelił jeszcze gola w dziewięciu spotkaniach Premier League. Trafia jedynie w rozgrywkach Ligi Mistrzów i to dość często - po czterech meczach ma pięć bramek.