Na 12 listopada zaplanowano aż pięć spotkań 12. kolejki Premier League. Największe zainteresowanie kibiców ligi angielskiej budziło zapewne starcie Chelsea z Manchesterem City, które kończyło niedzielną rywalizację. Rozpoczęło je z kolei spotkanie Aston Villi, gdzie w wyjściowym składzie zaprezentował się Matty Cash, z Fulham.
Kibice zgromadzeni na Villa Park na pierwszą bramkę musieli czekać do 27. minuty. Padła ona po samobójczym trafieniu Antonee'a Robinsona, które dało prowadzenie gospodarzom. W końcowych fragmentach pierwszej połowy Fulham mogło stanąć przed szansą na wyrównanie wyniku.
W wyprowadzeniu kontrataku przeszkodził jednak Cash, który znakomitym ślizgiem zatrzymał rozpędzonego rywala. Chwilę później klubowi koledzy Polaka odpowiedzieli udaną akcją w polu bramkowym rywali, którą strzałem zakończył John McGinn, dają Aston Villi prowadzenie 2:0. W pogotowiu znajdował się też polski obrońca, który szybko przemieścił się pod bramkę rywali.
W drugiej połowie gospodarze udowodnili, że są lepsi od rywali. W 64. minucie trafienie na 3:0 zanotował Ollie Watkins, ustawiając niejako wynik spotkania. Piłkarze Fulhamu nie zamierzali się jednak poddawać i po sześciu minutach otworzyli wynik po swojej stronie. W 82. minucie mogli strzelić bramkę kontaktową, jednak po weryfikacji VAR okazało się, że strzelający Carlos był na spalonym. Tym samym gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1.
Aston Villa dzięki zwycięstwu umocniła się na piątej pozycji w tabeli Premier League (25 pkt). Prowadzi Manchester City (27 pkt) przed Liverpoolem (27 pkt) i Arsenalem (27 pkt).