Derby Londynu pomiędzy West Hamem United Łukasza Fabiańskiego a Arsenalem Jakuba Kiwiora były jednym z hitów 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej. W środowy wieczór na London Stadium obaj Polacy wybiegli w podstawowych składach swoich drużyn, ale co oczywiste, cieszyć się po spotkaniu mógł tylko jeden z nich.
I był to Łukasz Fabiański, bo jego West Ham niespodziewanie łatwo pokonał faworyzowany Arsenal 3:1. "Młoty" wypunktowały drużynę Mikela Artety, choć całe spotkanie rozpoczęło się od bardzo dobrej interwencji Fabiańskiego po główce Kaia Havertza.
West Ham był z kolei tego dnia niezwykle skuteczny, choć do przerwy prowadził mimo że nie stworzył sobie żadnej sytuacji bramkowej. Wszystko dlatego, że w 16. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jarroda Bowena do własnej siatki główkował obrońca "Kanonierów", Ben White.
Pierwszy kwadrans po zmianie stron należał w pełni do "Młotów", które wtedy przesądziły o swoim zwycięstwie. W 50. minucie po znakomitym długim podaniu Nayefa Aguerda piłkę w polu karnym Arsenalu opanował Mohammed Kudus i płaskim strzałem lewą nogą zaskoczył Aarona Ramsdale'a.
W 60. minucie było już 3:0. Tym razem do siatki uderzeniem z 18 metrów wynik podwyższył Jarrod Bowen, a ogromnego pecha w tej sytuacji miał Jakub Kiwior, od którego odbiła się piłka tak, że zaskoczyła bramkarza Arsenalu.
Kiwior mimo wszystko rozegrał niezłe 90 minut, będąc jedną z jaśniejszych postaci w zespole Arsenalu. Łukasz Fabiański z kolei dał się pokonać dopiero w szóstej minucie doliczonego czasu gry, gdy po ładnej kombinacji z Fabio Vieirą płaskim strzałem z bliska zaskoczył go Martin Odegaard.
Mecz na London Stadium był wyjątkowy dla niedawnego kapitana West Hamu Declana Rice'a, który latem za ponad 100 milionów euro zamienił "Młoty" właśnie na Arsenal.
W innym ciekawym środowym meczu Liverpool pokonał na wyjeździe Bournemouth 2:1, a prawdziwą ozdobą spotkania była przepiękna, zwycięska bramka autorstwa Darwina Nuneza.
Ponadto w kolejnej rundzie znajdą się także Chelsea (po wygranej z Blackburn Rovers 2:0), Everton (po zwycięstwie z Burnley 3:0) oraz Fulham (po wygranej z Ipswich Town 3:1). W ostatnim meczu Manchester United przegrał u siebie z Newcastle aż 0:3.