Jakub Kiwior w styczniu zmienił pracodawcę odchodząc ze Spezii i przenosząc się do Arsenalu. I choć na początku nie miał zbyt dużych szans na grę, to z każdym miesiącem jest bliżej wyjściowego składu drużyny Mikela Artety. Koszmarnej kontuzji doznał ostatnio sprowadzony z Ajaxu Jurrien Timber, który zerwał więzadła krzyżowe. To jednak wcale nie koniec złych informacji dla wicemistrzów Anglii.
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że Crystal Palace zdecydowało się wykupić z Arsenalu Roba Holdinga za ok. 1,2 mln euro. Odejście Anglika znacząco przybliżyło zatem perspektywę pierwszego składu dla Kiwiora, który nie tak dawno rozegrał przecież pełne 90 minut w meczu 3. kolejki z Fulham.
Mimo że obecnie znajduje się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, to jego szanse na pierwszy skład w angielskim zespole wciąż rosną. Gabriel Magalhaes zadebiutował w nocy z wtorku na środę w reprezentacji Brazylii w wygranym 5:1 spotkaniu z Boliwią. Nie będzie jednak wspominał go zbyt dobrze, ponieważ w 83. minucie przedwcześnie musiał opuścić boisko z powodu urazu po brutalnym faulu rywala.
Na ten moment nie wiadomo, jak poważna jest kontuzja, ale gdyby okazało się, że jego powrót do gry odłoży się w czasie, to będzie to duża szansa dla naszego obrońcy. Poza nim Mikel Arteta ma do dyspozycji wyłącznie dwóch środkowych obrońców - Bena White'a oraz Williama Salibę, dlatego Polak będzie ich pierwszym zmiennikiem.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Przed powrotem do Arsenalu naszego obrońcę czeka jeszcze ostatni mecz podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji. Już w niedzielę 10 września piłkarze Fernando Santosa zmierzą się z Albanią. Dokładnie tydzień później Kiwior będzie miał okazję pojawić się na murawie Goodison Park, gdzie Arsenal zagra z Evertonem.