Klub potwierdza zarzuty wobec gwiazdora. Ma świadomość działań policji

Manchester United wydał oświadczenie ws. Antony'ego, który oskarżany jest o przemoc wobec byłej partnerki. "Manchester United potwierdza zarzuty postawione Antony'emu i wie, że policja prowadzi dochodzenie" - przeczytaliśmy.

100 mln euro - tyle razem z bonusami wyniosła kwota zeszłorocznego transferu Antony'ego z Ajaksu Amsterdam do Manchesteru United. Na razie Brazylijczyk jednak nie błyszczał. W poprzednim sezonie skrzydłowy rozegrał 47 meczów, w których strzelił 10 goli i miał pięć asyst.

Zobacz wideo Milik: Jestem szczęśliwy w Juventusie. Zawsze chciałem grać w wielkim klubie

Od czerwca w kontekście Antony'ego mówi się nie tylko o przeciętnej dyspozycji, ale też wydarzeń, do jakich miało dojść między nim a jego byłą partnerką - Gabrielą Cavallin. Piłkarz miał znęcać się nad kobietą, co ta zeznała na policji w Sao Paulo. 

Brazylijski portal UOL otrzymał dostęp do zdjęć, nagrań i zeznań świadków związanych ze śledztwem. Dokumenty, do których mieli wgląd dziennikarze, miały ujawniać groźby, zastraszanie i agresję ze strony Antony'ego. Cavallin zdecydowała się też złożyć zeznania w Manchesterze.

- Jeśli komuś spodobało się moje zdjęcie, to wywoływał kłótnię. Jeśli byliśmy w restauracji, a ja wychodziłam do łazienki, to myślał, że jest źle. Jak poszliśmy na imprezę, a ja się z kimś przywitałam, to chciał krzyczeć - mówiła Cavallin cytowana przez UOL. Antony, choć przyznał, że związek był "burzliwy", to jednocześnie zaprzeczył wszelkim zarzutom.

Manchester United wydał oświadczenie ws. Antony'ego

Sprawą zajął się wymiar sprawiedliwości, co miało wpływ na najbliższą przyszłość Antony'ego. W poniedziałek brazylijska federacja poinformowała o wykluczeniu zawodnika z najbliższego zgrupowania reprezentacji narodowej.

W środę głos w sprawie zabrał też klub zawodnika. "Manchester United potwierdza zarzuty postawione Antony'emu i wie, że policja prowadzi dochodzenie. W oczekiwaniu na dalsze informacje klub nie będzie udzielał dalszych komentarzy" - czytaliśmy w oświadczeniu.

I dalej: "Jako klub podchodzimy do tej sprawy poważnie, biorąc pod uwagę wpływ tych zarzutów na osoby, które doświadczyły przemocy".

To nie pierwsza taka sytuacja, z którą Manchester United musiał się mierzyć w ostatnich miesiącach. W styczniu klub zawiesił Masona Greenwooda, który oskarżony był o gwałt. Chociaż zarzuty wobec zawodnika zostały wycofane, to klub prowadził wewnętrzne śledztwo. 

Ostatecznie Manchester United nie rozwiązał umowy z Greenwoodem, mimo że nie przywrócił go do pierwszej drużyny. W ostatnim dniu okienka transferowego Anglik został wypożyczony do Getafe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.