Nowe fakty ws. katastrofy helikoptera właściciela Leicester City. Ofiary nie zginęły od razu

Blisko pięć lat temu prezes Leicester City Vichai Srivaddhanaprabha zginął w katastrofie helikoptera. The Athletic dotarł do raportu ze śledztwa. Biegli wskazali przyczynę tych tragicznych wydarzeń oraz ujawnili, że ofiary nie zginęły od razu po uderzeniu o ziemię.

27 października 2018 roku doszło do tragicznych wydarzeń. Tuż po meczu z West Hamem United w katastrofie helikoptera zginął prezes Leicester City Vichai Srivaddhanaprabha oraz pięć innych osób. Blisko pięć lat po tych wydarzeniach media przekazały nowe fakty. 

Zobacz wideo Grosicki apeluje o spokój wokół kadry. "O aferach wszystko zostało już powiedziane"

Nowe fakty ws. katastrofy helikoptera prezesa Leicester. Znamy przyczynę tragedii

The Athletic dotarł do najnowszego raportu dotyczącego katastrofy. Dochodzenie wykazało, że większość ofiar przeżyła uderzenie, ale nie zdołała uciec z helikoptera i uległa zaczadzeniu. Ustalono, że ratownicy nie byli w stanie dostać się do kokpitu. Próbowali rozbić przednią szybę, ale została ona zaprojektowana tak, aby wytrzymać uderzenie ptaka w locie i nie można było jej zniszczyć przy użyciu dostępnego sprzętu. 

Zdaniem biegłych przyczyną katastrofy była awaria mechanizmu tylnego śmigła. W raporcie pochwalono pilota za podjęte decyzje, dzięki czemu udało mu się "zamortyzować uderzenie". Obszar, w który helikopter uderzył w ziemię, był jedynym miejscem obok stadionu, gdzie nie było ludzi, samochodów ani budynków. "Każda utrata kontroli lub reakcja pilota mogła skutkować ofiarami wśród osób trzecich" - czytamy. W dochodzeniu ujawniono również niedociągnięcia w procesach inspekcji śmigłowców. Do tamtej pory nie wymagano kontroli mechanizmów, które zawiodły we wspomnianej katastrofie. "W rezultacie podjęto już działania mające na celu zapewnienie ciągłej przydatności do lotu tego typu śmigłowców" - czytamy dalej. 

Vichai Srivaddhanaprabha zaprowadził Leicester na tron

Vichai Srivaddhanaprabha kupił Leicester City w 2010 roku. W ciągu kilku lat awansował z klubem z niższych lig angielskich do Premier League, a następnie sensacyjnie sięgnął po mistrzostwo. - Srivaddhanaprabha był kimś więcej niż tylko biznesmenem i właścicielem klubu. W przeciwieństwie do swoich odpowiedników z największych klubów, którzy na co dzień są niedostępni i nieosiągalni, był po prostu jednym z mieszkańców miasta, członkiem lokalnej społeczności - powiedział fan Leicester Ryan Hubbard w rozmowie ze Sport.pl. 

Obecnie Leicester rywalizuje w Championship. Po pięciu kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. 

Więcej o: