Gwiazdor Premier League wdał się w bójkę na ulicy. Grozili, że go zastrzelą [WIDEO]

Jamaal Lascelles z Newcastle United został nagrany, jak bierze udział w ulicznej bójce. Wszystko miało zacząć się od zaczepki skierowanej w stronę jego brata, ale szybko zrobiło się niebezpiecznie. Kapitanowi zespołu z Premier League chuligani grozili bronią.

Jamaal Lascelles rozegrał w barwach Newcastle United 225 spotkań. Na początku sezonu 2016/17 został kapitanem zespołu i tę funkcję pełni do dzisiaj, mimo że w poprzednim sezonie zagrał zaledwie 463 minuty. W obecnym jeszcze nie pojawił się na boisku, choć za każdym razem znajdował się na ławce rezerwowych.

Zobacz wideo Sochan w Polsce z NBA: W przyszłym roku na pewno będę grał w kadrze

Kapitan Newcastle United wziął udział w ulicznej bójce. Grożono mu postrzeleniem

Teraz o piłkarzu jest głośno ze względu na udział w ulicznej bójce. Do bijatyki miało dojść kilka godzin po porażce Newcastle United z Manchesterem City 19 sierpnia. Trener Eddie Howe po tym meczu dał swoim zawodnikom dwa dni wolnego, a obrońca wykorzystał ten czas, żeby zabawić się na mieście. Ze znajomym oraz ze swoim bratem udali się do klubu Chinawhite. Po wyjściu z tego miejsca mieli zostać zaczepieni przez grupę chuliganów. 

19-letni brat piłkarza otrzymał cios łokciem w gardło. Jeden ze świadków przyznał, że wtedy zainterweniował Lascelles, który odepchnął napastnika - pisze "Daily Mail". To tylko dodatkowo rozwścieczyło chuliganów, którzy odpowiedzieli rzuceniem butelki wódki w stronę jego głowy. Ta miała ją minąć o włos. Mężczyźni zaczęli wtedy bić kapitana Newcastle.

Lascelles dał radę powalić jednego z atakujących na ziemię, ale to nie wystarczyło, żeby ochronić brata i kolegę przed pobiciem. Pierwszy został uderzony w twarz, co skończyło się krwawieniem, drugi został kopnięty w głowę i stracił przytomność. W trakcie tej awantury chuligani mieli zagrozić Lascellesowi postrzeleniem.

W opublikowanym wideo, na którym widać część wydarzeń, wydaje się, że ubrany w zieloną kamizelkę piłkarz Newcastle próbuje uspokoić sytuację. Dostaje wtedy cios w głowę od tyłu, na co odpowiada atakiem w kierunku napastnika. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Policja się spóźniła. Sprawcy nie zostali zatrzymani

Bandyci, którzy pobili piłkarza i jego otoczenie, uciekli z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb. Znajomy piłkarza musiał zostać przetransportowany do szpitala - świadkowie wspominają, że obawiali się, że zginął, bo był nieprzytomny aż przez 15 minut. Według źródeł "Daily Mail" na razie nikt nie został zatrzymany w związku z tą sprawą. Przedstawiciele klubu Lescallesa wiedzą o sprawie, widzieli nagranie, ale zamierzają rozwiązać je wewnętrznie.

Po trzech meczach sezonu Newcastle zajmuje 13. miejsce w Premier League. Do tej pory piłkarze Eddy'ego Howe'a mierzyli się z Aston Villą (5:1), Manchesterem City (0:1) i Liverpoolem (2:1). W najbliższej kolejce Newcastle zagra z Brighton na wyjeździe. Mecz odbędzie się w sobotę 2 września.     

Więcej o: