Juergen Klopp przyłapany. Zrobił to, co krytykował u innych. Hipokryta

W nocy z czwartku na piątek pojawiły się wieści, że Liverpool ma pobić rekord transferowy Premier League, płacąc 110 mln funtów za Moisesa Caicedo z Brighton. Dawniej takie ruchy były krytykowane przez Juergena Kloppa, który teraz wyszedł na hipokrytę. Jak się wytłumaczył? - Wszystko się zmieniło. Zdałem sobie sprawę, że się myliłem - stwierdził trener Liverpoolu.

Obecnie jesteśmy świadkami jednej z największych sag transferowych tego letniego okna. Wszystko wskazuje na to, że Moises Caicedo odejdzie z Brighton. O ekwadorskiego pomocnika walczą głównie dwa kluby: Chelsea oraz Liverpool. Z odejściem Caicedo jest już pogodzony Roberto De Zerbi. - Wielkie kluby mogą kupować naszych piłkarzy, ale nie kupią duszy naszego zespołu i zaangażowania. Zdążyłem już zapomnieć o Moisesie. Jestem dumny z graczy, jakich mam w składzie - mówił trener Brighton przed meczem z Luton Town.

Zobacz wideo Sędzia opowiada o strachu: Myślałem, że nie wyjdę z tego boiska

Klopp wyszedł na hipokrytę po wieściach o Caicedo. "Zdałem sobie sprawę, że się myliłem"

Jeszcze w nocy z czwartku 10 na piątek 11 sierpnia wydawało się, że to Liverpool jest najbliżej pozyskania Caicedo. Włoski dziennikarz Fabrizio Romano informował, że klub z Anfield zaproponował Brighton 110 mln funtów, co oznaczałoby pobicie rekordu transferowego w Premier League. Oferta została zaakceptowana. Do transferu Caicedo odniósł się też Juergen Klopp przed starciem z Chelsea. - Powiedziano mi, że mogę potwierdzić te informacje, umowa została uzgodniona. Nie wiem, co to oznacza dla piłkarza, ale myślę, że będziemy musieli poczekać - komentował trener Liverpoolu.

Przy okazji tych wieści o Caicedo Klopp został uznany za hipokrytę, bo jeszcze w 2016 roku krytykował wydawanie tak wielkich kwot przez kluby, odnosząc się do przenosin Paula Pogby do Manchesteru United. - Jeśli sprowadzisz jednego gracza za 100 mln i on dozna kontuzji, to wszystko pójdzie z dymem. W dniu, w którym takie pieniądze będą regularnie wydawane na graczy, mnie już nie będzie. Ja chcę to robić nieco inaczej - mówił wtedy Klopp. Co uważa teraz? - Wszystko się zmieniło. Zdałem sobie sprawę, że się myliłem, tak to już jest. Arabia Saudyjska w tym nie pomaga - twierdzi trener.

Caicedo jednak nie w Liverpoolu? Jego życzenie jest jasne

Klopp już zabrał głos ws. ewentualnego transferu Caicedo do Liverpoolu, ale wygląda na to, że Ekwadorczyk chce kontynuować karierę w Chelsea. Fabrizio Romano przekazał, że Caicedo przekazał Liverpoolowi, iż chce trafić do Chelsea i zamierza dotrzymać słowa, które dał klubowi ze Stamford Bridge w końcówce maja. - Nie rozmawiam o graczach, którzy do nas nie należą. Mam szacunek do innych. Pracujemy ciężko nad wzmocnieniami - tak doniesienia medialne komentuje Mauricio Pochettino.

Wygląda na to, że Caicedo ostatecznie zostanie zawodnikiem Chelsea, choć najpierw musi zostać przebita oferta Liverpoolu. Klub ze Stamford Bridge zdecydował, że wycofa się z negocjacji o Tylera Adamsa z Leeds United, by skupić się właśnie na Ekwadorczyku. Caicedo trafił do Brighton zimą 2021 roku za pięć mln euro z Independiente del Valle, a rundę jesienną sezonu 21/22 spędził na wypożyczeniu w belgijskim Beerschot. W tym czasie Caicedo zagrał 53 mecze dla Brighton, w których strzelił dwa gole i zaliczył trzy asysty.

Więcej o: