Jakub Kiwior w zimie trafił do Arsenalu ze Spezii Calcio za 25 milionów euro, ale nie został gwiazdą wicemistrzów Anglii. Rozegrał jedynie osiem meczów, w których na boisku spędził niecałe 500 minut. Dodatkowo Londyńczycy w lecie sprowadzili Justina Timbera z Ajaxu Amsterdam za 45 milionów euro i Polak mógł być niepewny miejsce w składzie. Wygląda na to, że jego sytuacja jest już jasna.
W obliczu transferu Timbera, a także pozostania w klubie Gabriela Magalhaesa i Williama Saliby, można było przypuszczać, że Kiwior będzie dopiero czwartym wyborem na pozycji środkowego obrońcy. Angielskie media informowały również, że wiele klubów przygląda się sytuacji Polaka i widziałoby go u siebie. Wśród nich wymieniano m.in. Napoli.
Niepewną przyszłość 23-latka wyjaśnił we wtorek włoski dziennikarz Nicolo Schira. Jego zdaniem decyzję podjął Mikel Arteta. "Pomimo zainteresowania wielu klubów środkowym obrońcą Arsenalu Jakubem Kiwiorem, Arteta nie chce sprzedawać polskiego zawodnika" - napisał Schira za pośrednictwem Twittera.
Polski obrońca podczas przedsezonowych sparingów rozegrał trzy spotkania. Przeciwko FC Nuernberg przebywał na boisku przez 45 minut, przeciwko MLS All-Stars 63 minuty 23 minuty przeciwko FC Barcelonie. Starcie z Manchesterem United przesiedział na ławce rezerwowych.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jakub Kiwior prawdopodobnie w nowym sezonie będzie rezerwowym i będzie walczył o miejsce w wyjściowej jedenastce. Pod koniec poprzednich rozgrywek zyskał je po kontuzji Saliby i w ostatnich pięciu meczach Premier League zajmował miejsce w pierwszym składzie. Zdołał nawet zdobyć debiutanckiego gola przeciwko Wolverhampton (5:0) w ostatniej kolejce.