Tottenham w ostatnim sezonie spisał się znacznie poniżej oczekiwań. W Premier League zajął dopiero ósme miejsce, nie popisał się też w pucharach i po raz pierwszy od rozgrywek 2009/10 nie wystąpi w europejskich pucharach. Od pewnego czasu sytuacja w klubie była bardzo napięta.
Sezon 2022/23 na stanowisku trenera zaczynał Antonio Conte, lecz po serii rozczarowujących wyników oraz wypowiedzi uderzających we władze klubu i 26 marcu został zwolniony. Zastąpił go jego dotychczasowy asystent Cristian Stellini, ale przepracował on niecały miesiąc - 24 kwietnia zastąpił go Ryan Mason.
Jeszcze przed zakończeniem rozgrywek szefowie klubu prowadzili negocjacje z kandydatami na nowego szkoleniowca. Od pewnego czasu faworytem był Australijczyk Ange Postecoglou, od czerwca 2021 roku zatrudniony w Celticu. Miniony sezon był dla niego bardzo udany, jego zespół wywalczył krajową potrójną koronę (mistrzostwo, Puchar Szkocji, Puchar Ligi Szkockiej).
We wtorek 6 czerwca londyńczycy oficjalnie potwierdzili zatrudnienie Postecoglou, który podpisał kontrakt do końca czerwca 2027 roku. - Ange wnosi pozytywną mentalność i szybki, ofensywny styl gry. Ma duże doświadczenie w rozwijaniu piłkarzy i rozumie, jak ważna jest akademia, to wszystko jest ważne dla naszego klubu. Cieszymy się, że do nas dołączył - powiedział prezes Daniel Levy, cytowany przez oficjalną stronę Tottenhamu.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zatrudnienie nowego trenera to zapewne dopiero początek zmian, jakie latem zajdą w Tottenhamie. Można zakładać, że do klubu przyjdzie kilku nowych piłkarzy. Jednocześnie nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie jego barwy będzie reprezentował Harry Kane, którym mocno interesuje się Real Madryt, poszukujący następcy Karima Benzemy. Ewentualne zastąpienie angielskiego napastnika byłoby pierwszym dużym wzywaniem stojącym przed Postecoglou w Londynie.