Był złotym dzieckiem futbolu, zagrał w Lidze Mistrzów. W wieku 32 lat jest bezdomny

Jako młody chłopak zarabiał 8 tys. funtów tygodniowo. W barwach Chelsea zanotował jeden występ w Lidze Mistrzów. Po 14 latach profesjonalnej gry w piłkę Jacob Mellis zamiast wieść wygodne życie, został bezdomnym. Wszystko przez alkohol. - Piję, gdy tylko nadarza się okazja - tłumaczy, uchodzący niegdyś za złote dziecko angielskiego futbolu, Mellis.

Jacob Mellis, były już angielski piłkarz, pokazał wszystkim, jak łatwo zniszczyć doskonale zapowiadającą się karierę. 16 lat temu z młodzieżówki Sheffield United za 1,3 mln euro ściągnęła go do siebie Chelsea. Środkowy pomocnik znakomicie rokował i dwa lata później podpisał profesjonalny kontrakt. Jeszcze jako nastolatek zarabiał 8 tys. funtów tygodniowo. W 2010 r. wydawało się, że zaraz wypłynie na szerokie wody. Zadebiutował wówczas w Lidze Mistrzów w meczu z MSK Żylina. Okazało się, że był to jego pierwszy i ostatni występ w tych rozgrywkach.

Zobacz wideo Khalidov: Magia KSW cały czas działa. MMA to nie jest tylko mordobicie

Miał być nadzieją Chelsea. Karierę zniszczył mu alkohol. "Nie miałem kontroli"

Mellis robił bowiem wszystko, żeby zaprzepaścić swój talent. Jego zgubą okazało się nadużywanie alkoholu. - Przez całą moją karierę sprawiało mi to problemy. Kiedy piłem, nie miałem kontroli nad tym, co robię. To miało wpływ na trening. Menedżerowie nie byli zadowoleni. Pamiętam, że pewnego razu pojawiłem się na treningu pijany, miałem wtedy 19 lat, Steve Holland [asystent trenera Chelsea] wyrzucił mnie. Było kilka sytuacji, w których tak się stało. David Luiz nie mówił zbyt dobrze po angielsku, ale kiedy się rozgrzewaliśmy, mówił do mnie: "Hej, piłeś?! Stop" - opowiadał 32-latek w rozmowie z "Daily Mail".

W Chelsea z oczywistych względów nie mógł się przebić. Dwa razy lądował na wypożyczeniach w Southampton i Barnsley. Rozczarowanie z powodu braku gry jeszcze powiększało problem. - Gdy nie zostawałem wybrany do składu lub czułem się sfrustrowany, po prostu wychodziłem i szedłem się napić. Nie niszczyłem w ten sposób Chelsea, niszczyłem samego siebie - przyznał Mellis.

Jacob Mellis w wieku 32 lat został bezdomnym. Teraz próbuje się podnieść. "Mogę im pomóc"

W końcu w marcu 2012 musiał pożegnać się z Chelsea i został bez klubu. Wkrótce ponownie trafił do Barnsley. Grał na zapleczu Premier League, ale nadal nie rozstawał się z alkoholem. Później jeszcze długo tułał się po niższych ligach angielskich, aż w końcu w zeszłym roku zdiagnozowano u niego kontuzję kolana. Piłkarz zakończył karierę i z miejsca trafił na bruk. Obecnie jest bezdomny i wciąż walczy z nałogiem. - Piję naprawdę tyle, ile mogę. Żeby zapomnieć o stresie. Właściwie robię to, gdy tylko nadarza się okazja - wyznał.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Mimo to do Mellisa wyciągnięto pomocną dłoń. Dzięki byłemu klubowi dostał pracę i teraz próbuje się ustatkować. Swoim przykładem chciałby przestrzec młodych piłkarzy. - Chelsea pomogła mi zdobyć uprawnienia skauta pierwszego i drugiego poziomu. Myślę, że to będzie coś, co sprawi mi przyjemność. Lubię oglądać młodzież, czuję, że dostrzegam w ludziach potencjał. Oglądam piłkę nożną codziennie przez cały dzień. Lubię patrzeć na pojawiające się młode talenty. Czuję, że mogę im pomóc w inny sposób, poza boiskiem. Spróbuję odciągnąć ich od tego, co sam robiłem - zapowiedział.

Więcej o:
Copyright © Agora SA