Andriej Arszawin jest byłym rosyjskim piłkarzem, który grał na pozycji skrzydłowego. Znany jest głównie z występów w Arsenalu. W barwach tego klubu rozegrał 144 mecze, w których strzelił 31 goli i zaliczył 46 asyst. Po opuszczeniu Londynu w 2013 roku grał w Zenicie Sankt Petersburg, Kubaniu Krasnodar i Kajracie Ałmaty, gdzie zakończył karierę w 2019 roku.
W poniedziałek Arszawin obchodził urodziny. Arsenal nie zapomniał o byłym zawodniku i złożył mu życzenia w mediach społecznościowych. Kilka godzin później post został jednak usunięty. Spowodowane było to licznymi negatywnymi komentarzami ze strony ukraińskich kibiców. Zagraniczne media otwarcie piszą, że Arszawin popiera reżim i nigdy nie skrytykował rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jest również bardzo krytykowany za udzielanie się w krajowych mediach.
Na usunięcie postu przez Arsenal błyskawicznie zareagował Rosyjski Związek Piłki Nożnej i opublikował wymowny wpis. "Możesz usunąć post, ale nie możesz wymazać swojej historii" - czytamy. Do sprawy odniósł się również Peter Odemwingie, który jest wychowankiem CSKA Moskwa, a w przeszłości grał między innymi w West Bromwich Albion. - To wstyd. Powinni się wstydzić swojej decyzji - powiedział w rozmowie z portalem Sport-Express.ru.
W przeszłości Andriej Arszawin regularnie przypominał o sobie zagranicznym mediom. W zeszłym roku Emanuel Adebayor opowiedział o nim zabawną anegdotę z czasów wspólnej gry w Arsenalu. - Gramy jakiś mecz. Przerwa. Jesteśmy w szatni. I nagle słyszymy dźwięki z sąsiedniego gabinetu lekarzy i masażystów. Takie charakterystyczne dźwięki, które zwykle słyszy się podczas seksu. Okazuje się, że Arszawin oglądał tam film porno na komputerze - powiedział w rozmowie z Tribuną. W 2018 roku z kolei były piłkarz został sfotografowany, jak opuszczał klub ze striptizem na koniu.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl