To miała być wielka walka o mistrzostwo Anglii, a było bardzo jednostronne spotkanie. Manchester City rozbił Arsenal 4:1 i bardzo przybliżył się do mistrzostwa Anglii. Obrońcy tytułu wciąż są na drugim miejscu w tabeli, ale do drużyny Mikela Artety tracą już tylko dwa punkty, mając o dwa mecze rozegrane mniej.
W środę zwycięstwo zespołowi Pepa Guardioli dał wielki Kevin De Bruyne. Belg rozegrał prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie. Strzelił dwa gole, miał asystę, a po bramce dołożyli John Stones oraz Erling Haaland. Angielskie media nie miały wątpliwości: to był pokaz siły i dominacji ze strony Manchesteru City.
"Myślą, że to już koniec i prawie tak jest. I nie chodzi tylko o to, że Manchester City zmniejszył stratę do Arsenalu do dwóch punktów, mając o dwa mecze rozegrane mniej. Sposób, w jaki drużyna Guardioli oddaliła głównego rywala od mistrzostwa Anglii, był imponujący. Manchester City był jak filmowa gwiazda, strzepująca odrobinę kurzu na nowiusieńkim smokingu tuż przed odebraniem ważnej nagrody. Arsenal został boleśnie przechytrzony" - czytamy w "The Times".
"Wspaniały Manchester City zadał Arsenalowi potężny cios w walce o tytuł mistrza Anglii. Drużyna Guardioli rozbiła rywali 4:1, mocno przybliżając się do obrony trofeum" - krótko podsumowali dziennikarze "Sky Sports".
"Manchester City pokazał mistrzowską klasę, zadając Arsenalowi brutalny cios w kluczowym meczu o mistrzostwo Anglii. Spotkanie, które zapowiadało się na walkę dwóch wielkich drużyn tego sezonu, okazało się wyjątkowo jednostronnym widowiskiem" - czytamy na portalu BBC.
"Kiedy De Bruyne strzelił gola na 3:0, czterech zawodników Arsenalu złapało się w pas, pochyliło do przodu, jakby chciało zaczerpnąć tlenu. Byli totalnie załamani. Zrozumieli, że wpadli na kolosa. Manchester City był bezlitosny. Mieszanka tempa, siły i jedności sprawiły, że od pierwszej minuty Arsenal wiedział, że rywale byli nastawieni jedynie na przekonujące zwycięstwo" - to opinia z "Guardiana".
"Manchester City był brutalny wobec Arsenalu, jak to tylko było możliwe. Zwykle mecze na szczycie bywają wyrównane, ale tu było zupełnie inaczej. Magiczny De Bruyne zainspirował drużynę Guardioli, kolejnego gola strzelił Haaland, a Manchester City kwestię tytułu ma już tylko w swoich rękach" - podsumował portal The Athletic.
W niedzielę Manchester City zagra z Fulham na wyjeździe, a 3 maja podejmie West Ham United. Dzień wcześniej Arsenal podejmie Chelsea.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!