Latem 2014 r. Reece Wabara zastanawiał się, co chce robić w życiu. 23-letni wówczas zawodnik rozwiązał kontrakt z Manchesterem City i wiedział już, że nie zrobi wielkiej kariery jako piłkarz. Kilka miesięcy wcześniej Wabara zainwestował 15 tys. funtów w firmę odzieżową Maniere De Voir i to właśnie w tej branży widział swoją przyszłość.
- Musiałem się na coś zdecydować, bo wszyscy dookoła mówili mi, że moja uwaga jest podzielona. W ten sposób nie osiągnąłbym sukcesu ani w futbolu, ani w biznesie - mówił w rozmowie z "The Times". Mimo to Wabara jeszcze przez trzy lata łączył sport z prowadzeniem firmy. W 2017 r. ostatecznie postawił na biznes i to była najlepsza decyzja w jego życiu.
W poprzednim roku sprzedaż w Maniere De Voir sięgnęła blisko 35 mln funtów. W ubraniach od Wabary często pokazują się skrzydłowy Chelsea i reprezentacji Anglii - Raheem Sterling - były mistrz świata w boksie - Anthony Joshua - czy piosenkarka - Perrie Edwards - która jest partnerką pomocnika Liverpoolu - Alexa-Oxlade'a Chamberlaina.
Inwestycja w Maniere De Voir okazała się dla Wabary strzałem w dziesiątkę. Dzięki niej zarabia dziś więcej niż gwiazda Manchesteru United - Marcus Rashford - a jego wartość wyceniana jest na poziomie światowej sławy rapera - Stormzy'ego. W 2022 r. Wabara znalazł się wśród najbogatszych młodych Brytyjczyków wg rankingu "The Times".
A wydawało się, że Wabara był skazany na grę w piłkę. Jego dziadek - Lawrence - był reprezentantem Nigerii, a wujek - Mark Walters - grał w Rangers FC i Liverpoolu. - Odkąd pamiętam, ojciec powtarzał mi: "Będziesz piłkarzem, lekarzem albo prawnikiem" - wspominał Wabara.
Ojciec robił wszystko, by 32-letni dziś biznesmen miał lepszy start w życiu. Właśnie po to rodzina Wabary wyprowadziła się z Birmingham, gdy ten miał 13 lat. - Nowe miejsce do życia nie było idealne, ale miałem spokój. Ojciec chciał się wyprowadzić, bo w poprzednim miejscu za dużo było narkotyków i przestępczości. Nie chciał, żebym zmarnował swój potencjał - mówił Wabara.
W 2007 r., po czasie spędzonym w szkółce Walsall, Wabara trafił do Manchesteru City. Jego zawodnikiem był przez siedem kolejnych lat. - Do pewnego momentu wszystko układało się tak, jak powinno. Byłem wyróżniającym się juniorem, więc w odpowiednim wieku trafiłem do wielkiego klubu. Manchester City wciąż był wtedy w trakcie wielkiej transformacji po zmianie właściciela - opowiadał.
W sezonie 2010/11, który Manchester City zakończył na trzecim miejscu w Premier League, Wabara zadebiutował w pierwszej drużynie. Było to w ostatniej kolejce sezonu w trakcie wyjazdowego meczu z Boltonem (2:0). W 87. minucie spotkania Wabara zmienił Pablo Zabaletę. Był to jednak jego pierwszy i ostatni występ w Manchesterze City.
Mimo że Wabara pięć razy zagrał w angielskiej kadrze U-20, to wielkiej kariery nie zrobił. Kolejne sezony spędził na wypożyczeniach w Ipswich Town, Oldham, Blackpool i Doncaster Rovers. Latem 2014 r. Wabara za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z Manchesterem City. Kilka miesięcy wcześniej zainwestował w Maniere De Voir.
- Wiedziałem, że moje dni w Manchesterze City były policzone. Ojciec zawsze mi powtarzał, że muszę mieć dla siebie plan B, by mieć pewność, że będę stabilny finansowo. Pod koniec 2013 r. założyłem MDV i wypuściliśmy pierwszą kolekcję. Wyprodukowaliśmy koszulki, dresy, bluzy z kapturem. Część rozdałem piłkarzom, których znałem i tak to się zaczęło - opowiadał Wabara. Efektu końcowego nie mógł jednak przewidzieć.
Po odejściu z Manchesteru City Wabara starał się kontynuować karierę piłkarza. Po sezonie 2015/16 wydawało się nawet, że ma przed sobą świetlaną przyszłość. Przy jego wielkim udziale Wigan Athletic awansował do Championship, a prawy obrońca został nawet wybrany do jedenastki sezonu League One.
Mimo bardzo dobrego sezonu Wabara został zwolniony z kontraktu w Wigan, a rok później, po nieudanym czasie w Boltonie, zakończył karierę, by całkowicie poświęcić się biznesowi. - Zawsze ubierałem się inaczej, bardziej ekstrawagancko, lubiłem to. Znajomi powtarzali mi, że powinienem spróbować sił w branży odzieżowej - wspominał Wabara.
- Przemiana z piłkarza we właściciela firmy odzieżowej była jednak stopniowa. Ostateczną decyzję podjąłem dopiero wtedy, gdy miałem pewność, że w futbolu nie osiągnę już niczego więcej. Kiedy moja kariera dogasała, biznes zaczął się kręcić. Wybór był oczywisty - dodał.
Liczby firmy Wabary robią wielkie wrażenie. W pierwszym roku jej obrót wyniósł milion funtów. W 2021 r. był już 30 razy większy! Obecnie obrót Maniere De Voir szacuje się na 34,7 mln funtów. - Byłem naiwny, gdy myślałem, że mogę połączyć biznes z grą w piłkę. Nie było na to szans. W branży odzieżowej musisz wciąż wymyślać coś nowego, przyciągać uwagę, bo w innym wypadku wypadniesz z wyścigu. Na rynku jest zbyt wiele firm, które chcą odnieść sukces - powiedział Wabara.
Swoją ofertę 32-latek kieruje przede wszystkim do kobiet. - One zdecydowanie bardziej wolą eksperymentować. Kobiety są otwarte na nowe pomysły, kombinacje. Mężczyźni w dużej mierze zakładają koszulkę, bluzę, jeansy, ewentualnie bojówki. W tak ograniczonej sferze nie da się zarobić wielkich pieniędzy - wyjaśnił Wabara.
Na zakończenie poprzedniego, świetnego finansowo roku Wabara podpisał umowę na wynajem lokalu w centrum Londynu. Na popularnej Oxford Street, gdzie sklepy mają największe światowe marki, były piłkarz otworzy swój pierwszy stacjonarny sklep. Do tej pory Maniere De Voir zarabiało tylko w internecie.
- Nie mam żadnego doświadczenia, ale nie boję się. To będzie bardzo ciekawe doświadczenie. I nie chodzi mi tylko o sprzedaż, ale też dobór ludzi i pracę z nimi. Wierzę, że wspólnie zrobimy kolejny wielki krok naprzód - zakończył Wabara.