Podczas gdy Manchester City w sobotę rozbił Burnley 6:0 w Pucharze Anglii, w niedzielę prowadzący w tabeli Premier League Arsenal miał szansę odskoczyć najgroźniejszemu rywalowi na osiem punktów. Zespół Mikela Artety mierzył się na Emirates w derbach Londynu z Crystal Palace, które w tygodniu zwolniło trenera, będącego legendą Arsenalu - Patricka Vieirę.
W niedzielnym meczu jednak to goście z Selhurst Park jako pierwsi mogli wyjść na prowadzenie. W 12. minucie bardzo groźnie z dystansu uderzył Wilfried Zaha, ale piłkę na słupek sparował bramkarz Arsenalu Aaron Ramsdale.
Później na murawie rządzili już jednak tylko gospodarze. Lider Premier League otworzył wynik spotkania w 28. minucie gry, gdy podanie Bukayo Saki zamienił na gola Gabriel Martinelli. Brazylijczyk skutecznie uderzył z kilkunastu metrów w długi róg bramki przeciwnika.
Tuż przed przerwą Arsenal prowadził już 2:0. W 43. minucie dobrze rozegrali piłkę na prawej stronie Ben White oraz Bukayo Saka i ten drugi z wymienionych strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza rywali, 19 -letniego Joe Whitwortha.
W drugiej połowie "Kanonierzy" szybko zdobyli trzecią bramkę. Tym razem składną akcję gospodarzy i podanie Leandro Trossarda wykończył z kilku metrów Granit Xhaka.
Goście odpowiedzieli w 63. minucie, gdy po rzucie rożnym do siatki trafił Jeffrey Schlupp, ale było to tylko honorowe trafienie dla Crystal Palace. Wprawdzie chwilę później szansę na gola kontaktowego miał Wilfried Zaha, ale tym razem uderzył minimalnie obok słupka.
Arsenal z kolei przypieczętował zwycięstwo w 74. minucie, gdy po zagraniu Kierana Tierneya swojego drugiego gola w tym meczu ładnym uderzeniem z centrum pola karnego strzelił Bukayo Saka.
Zespół Mikela Artety pewnie kontrolował wynik, a to dało hiszpańskiemu menedżerowi możliwość wpuszczenia na boisko reprezentanta Polski Jakuba Kiwiora. Polski obrońca zadebiutował w Premier League w 86. minucie, zmieniając na placu gry Gabriela Magalhaesa.
Arsenal rozbił Crystal Palace 4:1 i z dorobkiem 69 punktów w 28 meczach ma już 8 punktów przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City, który jednak ma o jedno spotkanie rozegrane mniej. Sensacyjne mistrzostwo Anglii dla "Kanonierów" jest coraz bliżej.