Kluby Premier League "żądają krwi". Jedyny słuszny wyrok za "dekadę nadużyć"

Kluby z Premier League bezwzględne wobec Manchesteru City. - Zdegradować, jeśli okażą sie winni - mówią działacze. Tabloid "The Sun" donosi, że chcą "jedynej, odpowiedniej" kary dla klubu, który jest oskarżony m.in. o łamanie zasad finansowego fair play.

"Premier League potwierdza, że poinformowała specjalnie powołaną komisję o szeregu możliwych naruszeń reguł przez klub piłkarski Manchester City" - oświadczyła liga w poniedziałek. W raporcie wymieniła znacznie ponad 100 wykroczeń, których klub miał dopuścić się w ciągu dziesięciu lat. Śledztwo trwało cztery lata.

Zobacz wideo

Premier League stwierdziło złamanie zasad finansowego fair play w sezonach 2013/2014 i 2018/2019. W obu Manchester City wywalczył mistrzostwo Anglii. Liga podejrzewa także nieprawidłowości w rozliczeniach kontraktów z trenerami i piłkarzami, a także nieprzestrzeganie reguł zrównoważonego rozwoju klubu i rentowności. Kilka godzin po komunikacie Premier League, mistrzowie Anglii wystosowali swoją odpowiedź, w której wyrazili "zaskoczenie ujawnieniem rzekomych naruszeń przepisów".

Rywale chcą ukarania Manchesteru City. "Dekada rzekomych nadużyć"

Sprawa zszokowała Anglię, zwłaszcza że dotyczy klubu, który zdominował ligę w ostatnich latach. Brytyjski tabloid "The Sun" poinformował, że rywale Manchesteru City z rozgrywek ligowych chcą jego degradacji do niższej ligi, jeśli klub okaże się winny. "Kluby domagają się krwi i szybkiego wyroku. I kary przed końcem sezonu" - czytamy. 

- Jeśli te zarzuty zostaną potwierdzone, to będzie musiała zostać nałożona odpowiednia kara. A jedyną odpowiednią jest degradacja - miał powiedzieć anonimowo jeden z właścicieli klubu z angielskiej ekstraklasy, którego cytuje "The Sun". - Mówimy o dekadzie rzekomych nadużyć. Chcemy, aby Premier League podjęła odpowiednią decyzję.

Poza ewentualnym spadkiem na niższy poziom rozgrywek brytyjskie media analizują, że Manchesterowi City mogą zostać odebrane trzy tytuły mistrzowskie, które klub zdobył w latach 2009-2018.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

W obecnym sezonie ligi angielskiej Manchester City zajmuje drugie miejsce i traci pięć punktów do lidera, którym jest Arsenal. Jednocześnie drużyna Pepa Guardioli ma o jedno spotkanie rozegrane więcej niż ekipa z Emirates Stadium.

Sam Katalończyk po tym zamieszaniu może opuścić klub z Manchesteru. Wszystko za sprawą deklaracji sprzed niespełna roku. Guardiola zarzekał się wówczas, że jeśli okaże się, że klubowi działacze oszukiwali go w kwestii finansów, odejdzie. - Dlaczego broniłem klubu i jego ludzi? To dlatego, że z nimi pracuję. Kiedy są o coś oskarżani, proszę ich: "Opowiedzcie mi o tym". Potem wszystko wyjaśniają, a ja im wierzę - mówił 52-letni szkoleniowiec, cytowany przez "The Mirror". - Jeśli mnie okłamują, następnego dnia mnie tu nie będzie. Wyjdę i nie będę już ich przyjacielem - deklarował dosadnie.

Więcej o: