O Sheffield United było ostatnio głośno przy okazji spotkaniu z Wrexham w Pucharze Anglii. "Niewiele brakowało, a w czwartej rundzie tych rozgrywek doszłoby do wielkiej sensacji. Dzięki bramce w 95 minucie meczu drużyna Sheffield United zdołało zremisować mecz z piątoligowym Wrexhamem, broniąc się przed kompromitacją" - czytamy w tekście Dawida Gruntkowskiego. Teraz o wiceliderze Championship mówi się w kontekście przejęcia klubu przez afrykańskiego miliardera.
Dziennik "The Times" poinformował, że Sheffield United ma być blisko przejęcia przez afrykańskiego miliardera. Jego tożsamość pozostaje tajemnicą, ale gazeta donosi, że przejęcie klubu ma być prawie sfinalizowane. Tajemniczy Afrykanin ma zapłacić za to 90 milionów funtów. Aktualnie trwają ostatnie analizy przeprowadzane przez władze Championship, które sprawdzają legalność całego przedsięwzięcia i działalność biznesmena.
Aktualnym właścicielem klubu jest Saudyjczyk, książę Abdullah, który postanowił go sprzedać. W wyniku jego działań Sheffield popadło w problemy finansowe i tylko przejęcie przez kolejnego inwestora może pomóc mu się z nich wydostać.
Z powodu niewypłacalności za dokonane transfery (m.in. Rhiana Brewstera z Liverpoolu w 2020 roku), na Sheffield został nałożony półtoraroczny zakaz transferowy. Ten może zostać zdjęty, jeśli w klubie pojawią się pieniądze i zostaną uregulowane wszelkie zaległe płatności. W zeszłym roku bliski przejęcia klubu był Amerykanin, Henry Mauriss, ale ten nie spełnił kryteriów narzuconych przez władze ligi.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Drużyna z Sheffield zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli Championship, które premiuje bezpośrednim awansem do Premier League. Chociaż tracą pięć punktów do pierwszego miejsca, to mają bezpieczną, 12-punktową przewagę nad trzecim Middlesbrough.
Ostatni raz Sheffield w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii grało w sezonie 2020/2021. Teraz wydaje się, że są na prostej drodze, żeby wrócić do rywalizacji z najlepszymi angielskimi drużynami.