Anglicy nie chcą "nowych Abramowiczów". Rząd wprowadza wielkie zmiany

Czy Roman Abramowicz będzie mógł wrócić do Premier League? Nowe rządowe regulacje w Wielkiej Brytanii znacznie mu to utrudnią, ponieważ według nowych zasad potencjalny właściciel będzie musiał udowodnić, że zdobył majątek zgodnie z prawem - informuje brytyjski dziennik "The Sun".

Szerokim echem w Anglii w 2022 r. odbiła się zmiana właścicielska w Chelsea po wybuchu wojny w Ukrainie. Władze zmusiły Romana Abramowicza do sprzedaży klubu m.in. z powodu bliskich kontaktów z Władimirem Putinem. Dodatkowo sankcje sprawiły, że wszystkie jego brytyjskie aktywa zostały zamrożone - aż cztery miliardy funtów mają zostać przeznaczone na ofiary wojny. Po 19 latach właścicielem Chelsea zostało amerykańskie konsorcjum Todd Boehly/Clearlake Capital. Brytyjski rząd zamierza wyciągnąć wnioski i chce uniknąć podobnej historii w przyszłości.

Zobacz wideo Santos: Polska należy do czołówki światowej. Ma wspaniałych piłkarzy

Wielkie zmiany w Anglii? Media: Rząd utrudni oligarchom wejście do Premier League

Brytyjski dziennik "The Sun" dotarł do wycieku rządowego dokumentu, który ma wprowadzić spore zmiany w piłce nożnej w Anglii. Mowa o rygorystycznym sprawdzaniu nowych właścicieli, którzy chcieliby wejść do Premier League. Multimilionerzy będą musieli udowodnić, że zdobyli swój majątek zgodnie z prawem. Taki zabieg ma wykluczyć oligarchów czy mało wiarygodnych biznesmenów. Michelle Donelan, sekretarz ds. kultury, liczy na to, że przepisy mogłyby wejść w życie od sezonu 2024/25.

Takie działania mają ograniczyć prawdopodobieństwo bankructwa klubów w Anglii - od powstania Premier League w 1992 r. z piłkarskiej mapy zniknęło ponad 60 klubów. Rządowe regulacje będą też wymagały uzyskania nowych licencji przez wszystkie kluby w Anglii, aż do piątego poziomu rozgrywkowego - aby ją uzyskać, weryfikacje przejdą obecni właściciele i dyrektorzy. Pojawi się też roczna opłata dla tego organu - bogatsze kluby będą musiały płacić więcej, a biedniejsze dużo mniej.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Nowy organ regulacyjny będzie mógł też blokować zespoły przed dołączeniem do Superligi - władze chcą uniknąć sytuacji, gdy wszystkie zespoły z Top Six zgłosiły się do nowych rozgrywek, co wywołało ogromne protesty kibiców. Dodatkową moc uzyskają fani, którzy mają mieć wpływ na nowych właścicieli. Mowa tutaj o zmianie nazwy, logo czy kolorów - wszystko ma się odbywać za konsultacją z kibicami. To ma pomóc uniknąć takiej sytuacji, jak w 2012 roku, gdzie Vincent Tan zmienił barwy Cardiff City z niebieskich na czerwone. Trzy lata później, po protestach kibiców, decyzję cofnięto.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.