Ronaldo wyświadczył Manchesterowi United ogromną przysługę. Nie do poznania

Burza po listopadowym wywiadzie Cristiano Ronaldo przekreśliła jego dalszą grę na Old Trafford. Kilkanaście dni później Portugalczyk rozwiązał kontrakt z Manchesterem United, a zespół Erika ten Haga niemal w tej samej chwili rozkwitł. Portugalczyk swoim odejściem wyświadczył "Czerwonym Diabłom" i trenerowi olbrzymią przysługę. Drużyna w porównaniu z początkiem sezonu jest nie do poznania.

Manchester United w weekend ograł na Old Trafford Manchester City 2:1, dzięki czemu zbliżył się do miejscowego rywala na jeden punkt i realnie może myśleć nawet o mistrzostwie. Do liderującego Arsenalu traci co prawda dziewięć punktów, ale nie zmienia to faktu, że MU wraca na tory adekwatne do rangi klubu. Jeszcze kilkanaście tygodni temu nikt nie przypuszczałby, że Erik ten Hag tak szybko przywróci im dawny blask, a pomoże mu w tym Cristiano Ronaldo. I uczyni to niekoniecznie na boisku.

Zobacz wideo O lepszym starcie Świątek nie mogła marzyć! [SPORT.PL LIVE]

Holender szefuje w klubie od lata po najgorszym punktowo sezonie w wykonaniu Manchesteru United od 30 lat. Od samego początku miał kłody rzucane pod nogi. Zaczął od dwóch porażek - 1:2 z Brighton i 0:4 z Brentford - ale prawdziwa bomba wybuchła trochę później, w listopadzie.

Erik ten Hag mógł poczuć się jak saper, gdy Cristiano Ronaldo, najpierw odmówił wejścia na boisko z ławki z Tottenhamem, a następnie udzielił Piersowi Morganowi sławetnego już wywiadu, który przekreślił jego dalszą karierę na Old Trafford. Portugalczyk wyznał, że czuje się zdradzony przez klub, a holenderskiego szkoleniowca nie szanuje, gdyż ten nie wykazał odpowiedniego szacunku wobec jego osoby.

37-latkowi nie podobało się, że latem był wypychany z klubu. To spolaryzowało fanów na Old Trafford - jedni trzymali stronę trenera, który uznał, że Ronaldo nie pasuje do nowoczesnego futbolu i należy budować zespół na innych graczach. Drudzy zaznaczali, że Portugalczyk zdobył najwięcej bramek w jednym sezonie Premier League dla "Czerwonych Diabłów" od rozgrywek 2012/2013 i gdyby nie on, to sytuacja byłaby jeszcze gorsza.

Afera z Ronaldo skonsolidowała zespół. Drużyna czuła się zdradzona i trzymała stronę trenera. 37-latek ostatni mecz dla Manchesteru United rozegrał 6 listopada ubiegłego roku z Aston Villą przegrany 1:3. Kilka dni później Portugalczyk rozwiązał kontrakt z klubem. To ostatnia porażka podopiecznych ten Haga w tym sezonie. Ba, ostatnia strata punktów. 

Ten Hag dostał szóstkę, której potrzebował. Casemiro udowadnia swoją klasę

Od spotkania na Villa Park "Czerwone Diabły" rozegrały dziewięć spotkań i wszystkie wygrały. W całym sezonie zwyciężyły w 20 z 27 spotkań - w sześciu z siedmiu, w których nie udało się zdobyć trzech punktów, grał Ronaldo. W ostatnich tygodniach rozkwitają zawodnicy, którzy do tej pory rozczarowywali na Old Trafford. W życiowej formie jest Marcus Rashford. Kluczową rolę odgrywa nowy nabytek - Casemiro.

Transfer 30-letniego Brazylijczyka z Realu Madryt za 70 mln euro w końcówce letniego okienka transferowego był traktowany jako paniczny ruch po nieudanym początku sezonu. Umiejętności pomocnika nie były kwestionowane – jest pięciokrotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów – ale kwota za dość zaawansowanego wiekowo zawodnika wydawała się naprawdę spora. Dodając do tego fakt, że klub podpisał z nim czteroletni kontrakt, można było uznać, że to kolejnym krótkowzroczny posunięcie United. Pięć miesięcy później nikt już nie kwestionuje tego ruchu, a Casemiro okazuje się kluczową postacią dla obudowy 20-krotnego mistrza Anglii.

Brazylijczyk rozpoczął dziesięć meczów w podstawowym składzie w lidze, a Manchester United przegrał tylko jeden z nich. Z nim w jedenastce wygrali 70 proc. spotkań, bez niego raptem 57,1. Wpływ obecności Brazylijczyka na grę ekipy Erika ten Haga dobrze widać w danych statystycznych od "Opta Analyst".

Casemiro statystykiCasemiro statystyki Opta Analyst

Największą różnicę można dostrzec w bramkach straconych, ale to wymiar wyjątkowo drużynowy. Natomiast walory defensywnego pomocnika widać również w pogłębionych statystykach. Od 9 października, kiedy pierwszy raz wyszedł w podstawowej jedenastce, Casemiro odzyskuje piłkę 15,8 razy na 90 minut. Lepszy od niego jest tylko Rodri z Manchesteru City z wynikiem 17,0. Jego gra defensywna jest nieoceniona i stanowi on odpowiednie uzupełnienie dla bardziej kreatywnych pomocników Christiana Eriksena oraz Bruno Fernandesa. "Jego wpływ jest dość oczywisty. Ten zespół potrzebował szóstki. Kontrolującego pomocnika. Jest bardzo ważny" - podkreślał jego wartość szkoleniowiec Erik ten Hag.

Ale ograniczenie zalet Casemiro do defensywy byłoby niesprawiedliwe, gdyż nie dość, że sam zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty, to odgrywa dużą rolę w konstruowaniu akcji. Według "Opty" zaliczył aż 40 tzw. build up to shot, czyli podań, które umożliwiły i otworzyły szansę na oddanie strzału. Drudzy, Eriksen oraz Fernandes, mają ich 26. "Niewielu jest na świecie graczy tej jakości" - mówił o Brazylijczyku Erik ten Hag i ten to potwierdza.

Odrodzenie Rashforda. Skrzydłowy w stylu... Ronaldo

Casemiro to jednak człowiek z zewnątrz, który przybył na Old Trafford i potwierdza swoją wartość. Ale w składzie "Czerwonych Diabłów" jest zawodnik, którego forma w ostatnim czasie robi piorunujące wrażenie. To Marcus Rashford. 25-latek w końcu jest zdrowy i gra na miarę potencjału. Już w tym momencie pobił wynik liczby minut na boisku z poprzedniego sezonu. Zdobył również 16 goli i zaliczył sześć asyst.

- Chciałem zapytać ten Haga, czy ktokolwiek w tej drużynie United zdobędzie tyle bramek, co Ronaldo w zeszłym sezonie? [24 - przyp. red.] Mam nadzieję, że ten Hag padnie na kolana i poprosi o przebaczenie oraz przeprosi za rażący brak szacunku, który pokazał Ronaldo - grzmiał Piers Morgan, dziennikarz "The Sun", którzy przeprowadzał wcześniej wspomniany wywiad z Portugalczykiem.

Rashford jest na dobrej drodze, aby to osiągnąć, mimo że w tym sezonie zdecydowanie częściej pełni rolę lewoskrzydłowego, często schodzącego do środka. Niczym Ronaldo przez większość czasu swojej kariery. Systematyczne umiejscowienie go na lewym skrzydle w wizji ten Haga to jeden z czynników, dlaczego 25-latek odzyskał dawną formę. Przez ostatni czas albo był kontuzjowany, albo rzucany po wszystkich ofensywnych pozycjach.

Według danych portalu "fbref.com" Anglik jest najczęściej dryblującym zawodnikiem United, mającym najwięcej kontaktów w polu karnym rywala, oddającym najwięcej strzałów, również celnych, co pokazuje jego obecność pod bramką rywala. Jako skrzydłowy nie ogranicza się do szerokości boiska. W każdym z tych statystyk zaliczył ogromny progres w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale jest to naturalnie efekt również całego zespołu.

Projekt Manchesteru United z Erikiem ten Hagiem w roli głównej staje się naprawdę interesujący, a kolorytu dodaje mu jego początek i problemy, z jakimi musiał mierzyć się Holender. Cristiano Ronaldo chciał zrobić władzom "Czerwonych Diabłów" na złość, ale pozbycie się "zgniłego jabłka" tylko pomogło klubowi oraz drużynie. To była wręcz przysługa. Jego odejście rozpoczęło rozkwit drużyny. Po burzy na Old Trafford w końcu zaczyna wychodzić słońce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.