Everton w tym sezonie Premier League radzi sobie bardzo słabo. Drużyna Franka Lamparda przed rozpoczęciem 20. kolejki ligowych zmagań zajmowała jedynie 18. miejsce i zgromadziła tylko 15 punktów. Ponadto odpadła z obu krajowych pucharów, a ostatni raz o stawkę wygrała 22 listopada z Crystal Palace (3:0). Kibice domagają się zwolnienia trenera i zmiany zarządu klubu, czego wyraz dają m.in. podczas meczów domowych. Na jednym z nich na trybunach zawisła flaga z podpisem "brak komunikacji, brak planu, brak wizji". Z tego powodu na sobotnim spotkaniu z Southampton zabraknie czterech ważnych osób w zarządczej hierarchii.
O braku członków zarządu na spotkaniu Evertonu z Southampton poinformował klub z Liverpoolu za pośrednictwem strony klubowej.
- Rada Dyrektorów Evertonu została poinstruowana, aby nie uczestniczyć w dzisiejszym meczu Premier League przeciwko Southampton z powodu "realnego i wiarygodnego zagrożenia dla ich bezpieczeństwa" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu. Dalej dowiadujemy się, że decyzję podjął doradca ds. bezpieczeństwa "po dokładnej ocenie ryzyka oraz w odpowiedzi na namacalne groźby otrzymane przez klub".
Na spotkaniu nie pojawią się więc prezes Bill Kenwright, dyrektor generalny Denise Barrett-Baxendale, dyrektor ds. finansów i strategii Grant Ingles i dyrektor Graeme Sharp. Wszyscy z panów "niechętnie" zaakceptowali decyzję oraz "otrzymali pouczenie w związku z niedopuszczalnymi groźbami".
"To bezprecedensowa decyzja w Evertonie. Nigdy wcześniej cała nasza Rada Dyrektorów nie otrzymała zakazu obecności na meczu ze względów bezpieczeństwa. To bardzo smutny dzień dla Evertonu i jego kibiców" - przekazał rzecznik prasowy klubu.
Mecz Everton - Southampton zaplanowano na sobotę, 14 stycznia i godzinę 16:00. Obie drużyny są w strefie spadkowej Premier League, ale 18. Everton ma o trzy punkty więcej od 20. Southampton. Drużyna gości w ostatnich dniach osiągnęła dobre wyniki w krajowych pucharach. W FA Cup wygrała 2:1 z Crystal Palace, a w Pucharze Ligi Angielskiej ograła 2:0 Manchester City.