Arsenal pokonał w poniedziałek Oxford United 3:0 w 1/32 finału Pucharu Anglii i zapewnił sobie awans do kolejnej rundy, gdzie czeka już znacznie trudniejszy rywal - Manchester City. Piłkarze Mikela Artety odnieśli przekonujące zwycięstwo, dzięki dwóm bramkom Eddiego Nketiaha i jednej Mohameda Elneny'ego. Jak się okazuje, angielska federacja (FA) musi jednak dokładnie przyjrzeć się wydarzeniom z tego spotkania.
Nie chodzi o zachowanie gwiazd Arsenalu, a jednego konkretnego piłkarza Oxford United - Ciarona Browna. Obrońca zapisał się w protokole meczowym żółtą kartką z 59. minuty. Obejrzał ją za sfaulowanie Bukayo Saki i spięcie z Fabio Vieirą. Cała sytuacja poniżej.
Właśnie to wydarzenie jest pod lupą FA. Jak donosi "Daily Mail", kartka Browna miała być ustawiona, a on sam zaangażowany w cały proces.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jak czytamy, "FA posiada dokumentację dowodową, dotyczącą rzekomej korupcji, w tym wiadomości telefoniczne wysłane przed rozpoczęciem meczu na stadionie Kassam. Wynika z nich, że Brown może zostać ukarany za oszustwo bukmacherskie, które rzekomo kosztowało jednego bukmachera ponad 1600 funtów".
W jednej z wiadomości znajduje się podobno dowód zawarcia zakładu o wartości 200 funtów, właśnie na żółtą kartkę Browna. Kurs na to zdarzenie wynosił 8-1. Co więcej, naoczni świadkowie, zasiadający w poniedziałek na trybunach, potwierdzili w rozmowie z "Daily Mail", że grupa kibiców Arsenalu zaczęła wyraźnie świętować, gdy piłkarz rywali został ukarany przez sędziego. "Kilku z nich chwaliło się wygraniem setek funtów" - donosi gazeta.
Co ciekawe, nie tak dawno także zawodnik właśnie Arsenalu, a konkretnie Granit Xhaka, był podejrzewany o podobny czyn. W grudniu 2021 roku Szwajcar obejrzał żółtą kartkę za opóźnianie gry w końcowych minutach meczu, choć jego zespół prowadził aż 4:1 z Leeds United. Jak się później okazało, ktoś postawił u jednego z bukmacherów aż 52 tysiące funtów w kryptowalucie właśnie na to, że Xhaka dostanie żółtą kartkę w ostatnich 10 minutach gry. Chodziło najprawdopodobniej o albańską mafię ustawiającą mecze. Samemu piłkarzowi jednak nie przedstawiono żadnych zarzutów, nic nie wskazuje na to, by był zamieszany w sprawę.