Nieco ponad dwa tygodnie temu reprezentacja Argentyny sięgnęła po mistrzostwo świata, pokonując w finale Francję po rzutach karnych. Jednym z bardziej wyróżniających się piłkarzy w drużynie Lionela Scaloniego był Julian Alvarez. Zawodnik Manchesteru City rozegrał na tym turnieju sześć meczów, w których strzelił cztery gole.
Ostatnio jest głośno o piłkarzu, ale nie ze względu na jego poczynania na boisku. Chodzi o jego dziewczynę Emilię Ferrero. W mediach społecznościowych krąży wideo, na którym widać grupkę dzieci, które chciały sobie zrobić zdjęcie z Alvarezem. Jego dziewczyna nie była zbyt zadowolona z tego pomysłu i powiedziała "tylko jedno zdjęcie i tyle". Sytuacja miała miejsce tuż przed świętami. Zachowanie kobiety bardzo nie spodobało się kibicom, którzy żądają od Alvareza, aby z nią zerwał. Złożyli w tym celu nawet petycję, która obecnie uzbierała ponad 20 tysięcy podpisów.
Ferrero odniosła się do całego zamieszania w mediach społecznościowych. Kobieta przedstawiła swoją wersję wydarzeń i przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni. "W czwartek po tak długim czasie spotkaliśmy się na kolacji z moją rodziną. Była 2:00 w nocy, przyjechało kilku chłopców i dziewcząt. Zanim odjechaliśmy, Julian wyszedł się przywitać i postanowił zrobić zdjęcie grupowe. Ja tylko próbowałam wszystko zorganizować. Przepraszam, jeśli sposób, w jaki zareagowałam, nie był najlepszy. Mam nadzieję, że to zrozumiecie" - napisała.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Julian Alvarez wrócił do treningów z Manchesterem City i pojawił się na boisku w ostatnich minutach meczu z Evertonem. Łącznie do tej pory rozegrał w barwach angielskiego klubu 21 meczów, w których strzelił siedem goli i zaliczył dwie asysty. Manchester City po 16 kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 36 punktów. Do liderującego Arsenalu traci siedem punktów.