Zespół z Liverpoolu w tym sezonie jest poważnie zagrożony degradacją. Po szesnastu rozegranych meczach ma na swoim koncie 14 punktów, raptem jedno więcej od będących w strefie spadkowej Nottingham Forrest oraz Wolverhampton, z którym "The Toffees" ostatnio przegrali na swoim boisku. Jedną z ich pięt achillesowych jest gra ofensywna.
Dotychczas strzelili 12 goli, ale pomóc w poprawieniu tego dorobku ma Ellis Simms. 21-latek jesień spędził na wypożyczeniu w Sunderlandzie. W tym sezonie Championship (drugi poziom rozgrywkowy w Anglii) zdobył siedem bramek. Zawodnik ma już za sobą debiut w Premier League. Pod koniec 2021 roku, Rafa Benitez, ówczesny szkoleniowiec Evertonu, dał mu szansę gry w meczu z Chelsea.
Simms, mimo że zadebiutował już w kadrze młodzieżowej Anglii, może zdecydować się na grę dla Polski. Wszystko za sprawą rodowodu matki. Pochodzenie umożliwia mu również wybór reprezentacji Jamajki.
- Znamy tego piłkarza. Już jakiś czas temu rozmawialiśmy z jego ojcem, który nie wiedział, jak się za to zabrać. Jest to dość skomplikowana sprawa. Z tego, co mi wiadomo, rodzina nie poczyniła żadnych kroków, żeby skompletować polskie dokumenty — mówił w rozmowie z "WP SportoweFakty" w 2021 roku Maciej Chorążyk, szef skautingu zagranicznego w PZPN. Dodał, iż zawodnik nie ma polskiego paszportu. Jednak przypadek Matty'ego Casha pokazał, że wszystko szybko może się zmienić.