Manchester United tuż przed startem mistrzostw świata w Katarze zdecydował się rozwiązać przedwcześnie kontrakt Cristiano Ronaldo. Anglicy byli już zmęczeni zamieszaniem wokół gwiazdora, który w głośnym wywiadzie z Piersem Morganem uderzył w klub, trenera Erika Ten Haga, a nawet kolegów z zespołu. Wydano krótki komunikat, w którym podziękowano Portugalczykowi za grę i dostał on wolną rękę w poszukiwaniu nowego zespołu.
Jak dotąd nie znalazł się żaden chętny, by zaproponować umowę Ronaldo. Zdaniem mediów jego przygoda z europejskim futbolem dobiegła końca i wkrótce zwiąże się on z saudyjskim Al-Nassr. Podobno klub już zaplanował testy medyczne i chce dopiąć wszystkie formalności jeszcze przed początkiem stycznia.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Manchester United natomiast zupełnie nie przejmuje się już Cristiano Ronaldo i kontrowersjami, jakie ten wywoływał przez wiele tygodni, szkodząc jednocześnie klubowi. Zdaniem "Daily Mail" wszyscy już zapomnieli o krnąbrnym gwiazdorze. Świadczy o tym wypowiedź Christiana Eriksena po zwycięstwie 3:0 nad Notthingham Forest. Duńczyk docenia wszystko, co Ronaldo zrobił dla United, ale zauważa, że pora iść do przodu już bez niego.
- Przede wszystkim jesteśmy smutni, że Ronaldo nie jest tego częścią (drużyny i sukcesu - red.). Jego dziedzictwo i nazwisko w każdym klubie jest wyjątkowe. Miałem niezwykłe szczęście, że mogłem grać u jego boku w trakcie mojej kariery - stwierdził Eriksen. - Ale piłka nożna toczy się dalej. Czujesz, że w następnym meczu ludzie zapomną, jak było wcześniej. Teraz skupiamy się na tym, jakby go tutaj nie było - dodał.
Eriksen w dalszej części wypowiedzi dał do zrozumienia, że drużyna tak naprawdę nie ma się czym przejmować. Odejście Ronaldo nie osłabiło jej sportowo w żaden sposób. Widać to już po pierwszym meczu od czasu odejścia gwiazdora.
- Jesteśmy w dobrym miejscu (...) W niektórych meczach było trochę na chybił trafił, ale myślę, że po tym podnieśliśmy się i od tego czasu zbudowaliśmy jako zespół. - ocenił. - Czujesz to w grupie. Czujesz, że system działa, w co musimy wierzyć i myślę, że to robimy. Atmosfera jest dobra - podsumował.
Manchester United po wygranej nad Nottingham Forest ma na koncie 29 punktów i zajmuje 5. miejsce w tabeli Premier League. Do czwartego Tottenhamu traci tylko punkt, ale londyńska ekipa rozegrała o jeden mecz więcej. Liderem z 40 punktami jest Arsenal.