Zaskakujący kierunek transferu Ronaldo. Dostałby ultrakrótki kontrakt

Gdzie trafi Cristiano Ronaldo? To pytanie zadaje sobie wielu kibiców. Jak donoszą media, do walki o napastnika planuje włączyć się brazylijskie Flamengo. Były pracodawca Paulo Sousy nie myśli jednak o długoletniej współpracy. Klub stawia tylko jeden cel.

Od 22 listopada Cristiano Ronaldo pozostaje bez klubu. Tego dnia Manchester United poinformował o rozwiązaniu kontraktu. To pokłosie wywiadu, jakiego piłkarz udzielił Piersowi Morganowi. - Czuję się zdradzony przez Manchester United. Mam poczucie, że jestem wypychany z klubu i zaczęło się to już w zeszłym sezonie - mówił Portugalczyk. Mimo że uwaga świata skupiona jest na mistrzostwach świata w Katarze, to media cały czas spekulują na temat potencjalnego pracodawcy 37-letniego napastnika.

Zobacz wideo Zmiana składu? Thomas Mueller reprezentacji Polski ma pomóc Lewandowskiemu

Ronaldo trafi do Flamengo? Brazylijski klub walczy o pozyskanie finansów na transfer

Zagraniczni dziennikarze łączyli Ronaldo z Realem Madryt. Piłkarz miałby wrócić na Santiago Bernabeu i zastąpić kontuzjowanego Karima Benzemę. Dziennik "AS" zaprzeczył doniesieniom. "W Madrycie nie ma już dla niego miejsca" - czytamy. Za to zainteresowanie piłkarzem wyraziły, m.in. Paris Saint-Germain, Chelsea, Newcastle United czy Sporting Lizbona. W czwartek pojawiły się informacje, że ofertę złożył Al-Nassr, 18-krotny mistrz Arabii Saudyjskiej. Dodatkowo klub przygotował lukratywną umowę dla Ronaldo, o czym więcej pisaliśmy >>> TUTAJ.

Teraz nowe informacje w sprawie zatrudnienia Portugalczyka przedstawił brazylijski portal veja.abril. Okazuje się, że zainteresowane usługami napastnika jest tamtejsze Flamengo. To właśnie w tym klubie do niedawna pracował Paulo Sousa, były selekcjoner reprezentacji Polski.

Jak donoszą media, Flamengo nie złożyło jeszcze oferty ani Ronaldo, ani jego agentowi Jorge Mendesowi, ale ma to nastąpić w najbliższych dniach. Na razie władze klubu rozmawiają ze sponsorami o dodatkowych pieniądzach na transfer. Brazylijczycy nie planują jednak długiej współpracy z napastnikiem. Klub chce zatrudnić go tylko na trzy miesiące. W tym czasie piłkarz miałby pomóc drużynie w walce o triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA.

Tylko że pozyskanie Ronaldo przez brazylijską drużynę wydaje się mało prawdopodobne. Nie chodzi tylko o krótki okres umowy, ale również niską płacę. Z pewnością Flamengo nie będzie w stanie zaproponować napastnikowi takiego wynagrodzenia jak choćby Al-Nassr. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Ronaldo skupia się na mistrzostwach świata. Piłkarz znalazł się na liście powołanych i wystąpił już w pierwszym spotkaniu. W czwartek Portugalia pokonała 3:2 Ghanę, a jedną z bramek zdobył właśnie były zawodnik Manchesteru United. Po meczu zebrał także pozytywne opinie. "Jeśli ktoś uważa, że w Portugalii kapitan jest zbędny, to Ronaldo udowodnił, że się myli. To on zawsze decyduje o zwycięstwie" - podkreślali dziennikarze. W kolejnym spotkaniu piłkarze Fernando Santosa zmierzą się z Urugwajem (28 listopada, godz. 20:00). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.