Szalony mecz w Anglii. 6 goli i 4 czerwone kartki, a po meczu awantura [WIDEO]

Pojedynek ten miał szalony przebieg. Po zaledwie 24. minutach gospodarze prowadzili 2:0. Gole zdobyli James McAtee (9.) oraz James McAtee (24.). Odpowiedź gości była znakomita, bo strzelili trzy gole z rzędu. Trafiali kolejno: dwa razy Jerry Yates (30. i 42.) oraz Kenneth Dougall (50.).

Szalona końcówka i bójka po końcowym gwizdku

Najwięcej emocji było jednak w końcówce meczu. W 78. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Marvin Ekpiteta i goście grali w dziesiątkę. Zaledwie przez 180 sekund, bo taką samą karę dostał Dominic Thompson. W 88. minucie Rhian Brewster, napastnik gospodarzy, spudłował z rzutu karnego. W ósmej minucie doliczonego czasu gry Oliver Norwood doprowadził jednak do wyrównania. Po końcowym gwizdku doszło do awantury na boisku. Starli się Wesley Foderingham, bramkarz Sheffield United i a Shayne Lavery, pomocnik Blackpool. Obaj upadli na boisko. Musiał rozdzielać ich sędzia i pozostali piłkarze. Obaj zawodnicy otrzymali czerwone kartki. Całe zdarzenie można zobaczyć w linku poniżej.

- Lavery podbiegł do Wesleya i złapał go. Obaj przepychali się i po prostu przewrócili. Sędzia mógł jednak myśleć, że się biją i ich ukarał. Musimy się jeszcze raz przyjrzeć tej sytuacji i zobaczymy, co z tym zrobimy - powiedział Paul Heckingbottom, menedżer Sheffield United.

- Nie chcemy oglądać takich scen na koniec meczu. Wiemy jednak, że czasami emocje są duże. Zespoły świetnie grały, w meczu mieliśmy absolutnie wszystko - gole, spalone itd. Ale to na koniec było niepotrzebne - dodał Michael Dawson, były obrońca Tottenhamu, obecnie komentator Sky Sports.

Sheffield Utd po czternastu kolejkach zdobył 25 punktów (siedem zwycięstw, cztery remisy i trzy porażki) zajmuje drugie miejsce w tabeli Championship. Blackpool z szesnastoma punktami jest na dziewiętnastym miejscu (po cztery wygrane i remisy, sześć porażek).