Darwin Nunez od tego sezonu jest zawodnikiem Liverpoolu. Napastnik trafił do Premier League po świetnym sezonie w Benfice Lizbona, gdzie w poprzednim roku strzelił łącznie 34 bramki. Początki Urugwajczyka w nowym zespole nie są jednak najlepsze. W ośmiu meczach strzelił on jedynie dwie bramki. Biorąc pod uwagę fakt, że klub zapłacił za niego 75 mln euro plus 25 mln bonusów, oczekiwania wobec niego był znacznie większe.
Jednym z powodów słabej dyspozycji Nuneza jest fakt, że 23-latek w dalszym ciągu nie nauczył się języka angielskiego. To sprawia, że napastnik nie rozumie przede wszystkim słów, które do zespołu kieruje trener Jurgen Klopp. - Szczerze mówiąc, nie rozumiem niczego, co Klopp mówi podczas przygotowań do gry i podczas swojej prezentacji, ale oczywiście proszę moich kolegów z drużyny, aby przekazali mi to, co powiedział. Myślę jednak, że Klopp bardzo jasno określa swój styl gry, prosi nas, piłkarzy, abyśmy robili proste rzeczy i nie bali się grać. Prosi nas wszystkich, abyśmy mieli pewność siebie - tłumaczył w wywiadzie dla TNT Sports.
Urugwajczyk odniósł się również do swojej postawy na początku sezonu. - Czasami czuję się niezdecydowany, a dokładniej, że nie mam maksymalnej pewności siebie. Jednak z biegiem czasu wszystko się poprawia. Trener zawsze daje mi pewność, a pod koniec dnia wiem, że cele przyjdą - stwierdził napastnik.
Nie tylko Nunez prezentuje się poniżej oczekiwać. Liverpool po siedmiu spotkaniach zajmuje dopiero 9. miejsce w tabeli Premier League z dorobkiem 10 punktów. Na taki wynik składają się dwa zwycięstwa, cztery remisy i jedna porażka. Prowadzi Arsenal (21 pkt), przed Manchesterem City (20 pkt) i Tottenhamem (17 pkt). W kolejnym meczu zawodnicy Jurgena Kloppa zmierzą się z liderami rozgrywek. Mecz z Arsenalem odbędzie się w niedzielę 9 października o godzinie 17:30.