Clive Allen w sezonie 1986/87 ustanowił wewnętrzny rekord Tottenhamu, strzelając aż 49 goli we wszystkich rozgrywkach. W wywiadzie na łamach "talkSPORT" Anglik stwierdził, że jest dumny z tego osiągnięcia, choć jego zdaniem już niebawem nie będzie mógł się poszczycić tak znakomitym rezultatem.
Allen nawiązał w ten sposób do Erlinga Haalanda, który znakomicie wszedł w ten sezon. - Jak tak dalej pójdzie, to ten wynik nie przetrwa do Nowego Roku. To niesamowite, on jest w absolutnie oszałamiającej formie. W Boxing Day miałem 26 bramek i zawsze się tym szczyciłem, patrząc na dzisiejsze czasy i to, ile dziś się strzela goli. Myślę, że Haaland przebije ten wynik - stwierdził.
Były znakomity piłkarz Tottenhamu słusznie zwrócił uwagę na fakt, że już niebawem norweski napastnik będzie miał ponad miesiąc przerwy. Jego reprezentacja nie zakwalifikowała się na mistrzostwa świata w Katarze, dzięki czemu pod koniec grudnia wróci do gry w Premier League wypoczęty.
Aktualnymi rekordzistami pod względem liczby bramek zdobytych w jednym sezonie Premier League są Andy Cole i Alan Shearer, którzy dokonali tego odpowiednio w sezonach 1993/94 (w Newcastle) i 1994/95 (w Blackburn). Niedawno do tego wyniku zbliżył się Mohamed Salah, który zakończył sezon 2017/18 z 32 golami na koncie.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Niemal 100 lat temu, w sezonie 1927/28 legendarny piłkarz Evertonu Dixie Dean strzelił aż 60 goli w 39 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Rok wcześniej George Camsell z Middlesbrough zdobył 59 bramek. Mając na uwadze obecną średnią Haalanda, obie te bariery mogą zostać przez niego z łatwością pobite.
Europejski rekord w ligach TOP 5 należy z kolei do Leo Messiego, który w sezonie 2011/12 strzelił oszałamiającą liczbę 73 bramek w 60 występach w barwach FC Barcelony.