Trwa proces piłkarza Manchesteru City Benjamina Mendy'ego przed sądem Chester Crown Court. Francuski obrońca został oskarżony przez 13 kobiet o gwałty i napaść na tle seksualnym. 28-latek miał ich dopuścić się w okresie od października 2018 do sierpnia 2021 roku. Łącznie prokuratura postawiła mu 22 zarzuty. Współoskarżonym w tej sprawie jest również jego kolega 41-letni Louis Saha Matturie.
Teraz Mendy został uznany na niewinnego jednego z gwałtów na 19-letniej kobiecie, do którego miało dojść w jego domu w Prestbury 24 lipca 2021 roku - pisze brytyjski tabloid Daily Star. Z kolei jego przyjaciel Matturie został oczyszczony z zarzutów w dwóch przypadkach gwałtu i jednej napaści na tle seksualnym przeciwko tej samej kobiecie.
Sędzia Stephen Everett wydał wyrok uniewinniający, po tym, jak prokuratura nie przedstawiła wystarczających dowodów. Obaj mężczyźni nadal będą odpowiadać przed sądem za wiele innych zarzucanych im przestępstw seksualnych. Mendy zaprzecza ośmiu zarzutom gwałtu na pięciu różnych kobietach i kolejnym zarzutom napaści na tle seksualnym.
Do gwałtów miało dochodzić przy pięciu różnych okazjach w rezydencji Mendy'ego w Cheshire. Piłkarz wspólnie ze starszym kolegą mieli poznawać kobiety w nocnych klubach w Manchesterze, a następnie zwabiać je do domu i tam wykorzystywać je seksualnie. Kobiety często były zbyt pijane, by zorientować się, co się z nimi dzieje. Ponadto kiedy wchodziły do rezydencji, zabierano im telefony, pod pretekstem tego, żeby nagrania z imprez nie przedostały się do mediów społecznościowych. W rzeczywistości uniemożliwiało to wezwanie pomocy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Benjamin Mendy dołączył do Manchesteru City z AS Monaco za 52 miliony funtów w lipcu 2017 r. jako jeden z najlepiej zapowiadających się lewych obrońców świata. W sierpniu 2021 r. trafił do aresztu, ale wyszedł z niego po wpłaceniu kaucji. Przez problemy z prawem stracił niemal cały poprzedni sezon. W tym również ani razu nie pojawił się na boisku.