Zamieszki po golu Liverpoolu w 98. minucie. W ruch poszła butelka

Liverpool wygrywa z Newcastle United dzięki bramce zdobytej w 98. minucie, ale to nie na trafieniu Fabio Carvalho skupiają się kamery. W tym samym czasie doszło do zamieszek przy linii bocznej. W stronę sztabu Liverpoolu rzucono butelkę.

Sytuacja była bardzo dynamiczna. Właściwie nie wiadomo, który z pracowniku sztabu szkoleniowego Newcastle United sięgnął po butelkę i kogo chciał nią trafić. Według "Daily Mail", konflikt ze strony Liverpoolu zaognił Andreas Kornmayer, trener przygotowania motorycznego, który podniósł się z ławki rezerwowych, krzycząc coś w stronę rywali i gestykulując rękoma. Szybko spotkał się z odpowiedzią pracowników Newcastle United. 

Zobacz wideo Kibicowski fenomen MŚ siatkarzy. Fani z Tunezji zrobili furorę w Spodku

Zamieszki w meczu Liverpool - Newcastle United. Centymetry od tragedii

Doszło do zamieszek z udziałem kilku osób. Wśród nich znaleźli się nie tylko pracownicy, ale też piłkarze. W centrum wydarzeń byli Joel Matip, Darwin Nunez, Pep Lijnders (asystent Juergena Kloppa), Jason Tindall, Graeme Jones i Fabian Schar. Tego ostatniego musieli trzymać pracownicy Newcastle, bowiem 30-latek chciał za wszelką cenę dostać się do Lijndersa. Asystent Juergena Kloppa rozkazał piłkarzowi Newcastle, aby wrócił na ławkę rezerwowych. 

Brytyjskie media nie ustaliły, czy rzucona butelka rozpoczęła konflikt między obiema drużynami czy stało się już po pozornym zakończeniu zamieszek. "Daily Mail" podkreśla natomiast, że butelka prawdopodobnie nikogo nie trafiła, ale było to tylko centymetry od tragedii.

Niedługo później cała drużyna Newcastle United udała się jeszcze do trybuny ze swoimi kibicami. Gdy schodzili z murawy Anfield, zostali wybuczeniu przez fanów Liverpoolu.

Były piłkarz Newcastle Shay Given, pracujący jako ekspert w BT Sport, podkreślił, że cały mecz przebiegał w nieco napiętej atmosferze. Było to widać po Juergenie Kloppie, który zdaniem Irlandczyka, nie był sobą przy linii bocznej. - Wyglądał, jakby był pod presją. Wiadomo, przegrał mecz z Manchesterem United, a potem wygrał 9:0 z Bournemouth. Wszyscy liczyli na gładkie zwycięstwo trzema może czterema bramkami - powiedział na antenie.

Tymczasem Liverpool zapewnił sobie trzy punkty dzięki bramce zdobytej w 98. minucie. Bramkarza Newcastle United pokonał Fabio Carvalho. Było to drugie trafienie 20-letniego napastnika w bieżącym sezonie Premier League. 

Dziennikarze zapytali o całą sytuację obu trenerów. Jednakże zarówno Juergen Klopp jak i Eddie Howe powiedzieli, że nie dostrzegli tego momentu. Natomiast między nimi nie doszło do żadnego konfliktu. Po ostatnim gwizdku sędziego podali sobie ręce, pogratulowali i udali się do szatni. - Daliśmy wszystko w tm meczu

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.