23 godziny obrad i jury przekazało decyzję ws. Ryana Giggsa

Nie będzie wyroku w sprawie Ryana Giggsa, oskarżonego o napaść na byłą partnerki. Ława przysięgłych po 23 godzinach obrad nie była w stanie wydać wyroku, w związku z czym została zwolniona.

We wtorek miał zapaść wyrok w sprawie legendy Manchesteru United Ryana Giggsa. Były piłkarz Manchesteru United został oskarżony przez swoją dawną partnerkę Kate Greville o napaść, uszkodzenia ciała oraz "zachowania zmuszające ją niemal do niewolnictwa". Pierwsze relacje z procesu poruszyły media w całej Europie. Podczas kolejnego przesłuchania Giggs przyznał, że noc spędzona w areszcie była "najgorszą w całym jego życiu".

Zobacz wideo Najważniejszy piłkarz Barcelony. "Największy talent La Masii od czasu Messiego" [Sport.pl LIVE]

Bez wyroku dla Ryana Giggsa. Ponowny proces w czerwcu 2023 roku?

Jak się okazuje, wyroku dla Giggsa w najbliższym czasie nie będzie. Po 23 godzinach obrad ława przysięgłych nie potrafiła wydać wyroku tej w sprawie i w związku z tym została zwolniona.

Jak dodaje Daniel Taylor z "The Athletic", teraz brytyjska prokuratura ma zadecydować, czy będzie ubiegać się o ponowny proces walijskiego byłego piłkarza. Decyzja ma zapaść w przyszłym tygodniu, a w razie ponownego procesu odbędzie się on dopiero w czerwcu 2023 roku.

- Giggs nie okazywał żadnych prawdziwych emocji w sądzie, ale jego głowa opadła, gdy dowiedział się, że jego potencjalny proces może się odbyć dopiero za dziewięć miesięcy - dodał Taylor. 

Giggs po raz pierwszy został zatrzymany 1 listopada 2020 roku, kiedy Greville zgłosiła napaść i uszkodzenie ciała. Był to nie tylko początek jego problemów, ale też początek końca jego pracy z reprezentacją Walii. Giggs oficjalnie zrezygnował z posady w czerwcu tego roku. 

Proces 48-latka opóźnił się z powodu pandemii koronawirusa. W sumie Giggs usłyszał trzy zarzuty, do których się nie przyznaje. Jego adwokat - Chris Daw - przekonuje, że zarzuty są głównie oparte na wyolbrzymieniu i sporym zniekształceniu. W trakcie jednego z przesłuchań legenda Manchesteru United przyznała się za to do bycia "flirciarzem", który wielokrotnie oszukiwał swoje partnerki i któremu nigdy nie udało się być wiernym kobiecie.

Giggs to legenda Manchesteru United. Jako zawodnik Walijczyk spędził w klubie 27 lat, rozegrał 963 mecze, strzelił 168 goli. Z klubem z Old Trafford zdobył m.in. 13 mistrzostw Anglii, dwie Ligi Mistrzów i cztery krajowe puchary. Po zakończeniu kariery Giggs pracował w klubie w roli asystenta menedżerów, przez chwilę był nawet trenerem tymczasowym, a od 2018 roku prowadził reprezentację Walii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.