19-letni talent może odejść do Chelsea. W Rosji burza. "Wyjazd byłby zdradą"

Konrad Ferszter
"Zdrajca, który chce wyjechać do kraju wspierającego neonazistowski reżim Wołodymyra Zełenskiego" - tak pomocnika Dinama Moskwa - Arsena Zachariana - nazwał rosyjski polityk - Roman Tieriuszkow. Odkąd na kupno 19-latka zdecydowała się Chelsea, w Rosji trwa polityczna burza. Nie wiadomo jednak, czy transfer w ogóle dojdzie do skutku.

- Co się stanie z 19-letnim chłopakiem, który wyjedzie do Anglii? Jak nowe otoczenie będzie wpływało na jego poglądy? Jaką presję będzie na nim wywierać? Ten transfer rodzi wiele pytań natury politycznej. Przypomnę tylko, że dyskutujemy o suwerenności naszego kraju, a to wygląda jak polityczna karta przetargowa. Uważam, że w tym momencie wyjazd i gra w Anglii byłaby zdradą - tak o możliwym transferze Arsena Zachariana z Dinama Moskwa do Chelsea wypowiedział się Roman Tieriuszkow.

Zobacz wideo Szpilka o swoim wąsie. „Kama się wkurzyła, a teraz jestem Artur Gustavo Gavilia Szpilka"

Transfer 19-latka występującego na pozycji ofensywnego pomocnika wywołał w Rosji burzę. Wszystko zaczęło się w poprzednim tygodniu, kiedy tamtejsze media poinformowały, że Chelsea zdecydowała się opłacić klauzulę odstępnego zapisaną w kontrakcie Zachariana. Dinamo Moskwa zarobiłoby na piłkarzu 15 mln euro, a sam zawodnik miałby otrzymywać 1,5 mln euro brutto rocznie.

Na ten temat, w nieco lżejszym tonie, wypowiedziała się też Swietłana Żurowa, złota medalistka IO w Turynie w łyżwiarstwie szybkim, dziś również deputowana do Dumy. - Kilka miesięcy temu zachowanie Zachariana byłoby zrozumiałe, ale teraz sprawy nie są tak proste. Jeśli odłożymy politykę na bok, to jego chęć wyjazdu jest czymś normalnym. Dzisiaj sportu i polityki nie da się jednak oddzielić. Nie nazwę go zdrajcą, ale widzę powody, dla których nie powinien wyjeżdżać z Rosji - powiedziała.

I dodała: - Przede wszystkim mam wątpliwości, czy Zacharian zostanie dobrze przyjęty w Londynie. Nie wiem, czy możliwe jest, by żył tam, nie napotykając rusofobii. Nasi sportowcy nie są tam mile widziani, co pokazał ostatni turniej na Wimbledonie. Chelsea może załatwić mu transfer i dobre warunki do pracy, ale nie zapewni mu spokoju ze strony kibiców czy Ukraińców mieszkających w Londynie.

 

"Dlaczego nie nazwał tak Stanisława Czerczesowa?"

O ile w ostatnich miesiącach rosyjskie media pisały o Zacharianie mało albo wcale, o tyle w ostatnich dniach transfer 19-latka stał się jednym z najpopularniejszych tematów w kraju. Po ataku Tieriuszkowa w obronie zawodnika stanęło kilka osób ze świata polityki i sportu.

- Sam fakt, że Zacharian reprezentowałby nasz kraj w Anglii, byłby powodem do dumy. Chelsea jest jednym z największych klubów w Europie i naprawdę nie trzeba wiele, by pozytywnie spojrzeć na ten transfer. Pan Tieriuszkow chciał jednak na siłę pokazać się w mediach. Ciekawe, czy zdrajcą nazwałby też Aleksandra Owieczkina, który od lat gra w USA? Stawiam, że nie odezwałby się tak do gwiazdy NHL. Zabrakłoby mu odwagi - powiedział były trener CSKA Moskwa, Walerij Gazzajew.

- Chociaż reprezentujemy tę samą opcję polityczną, to nie mogę zgodzić się z Romanem. Jego słowa to nieporozumienie. Transfer do Chelsea byłby wielką szansą dla Zachariana i powinniśmy życzyć mu wszystkiego najlepszego - dodał Nikołaj Wałujew, były mistrz świata wagi ciężkiej w boksie, dziś deputowany do Dumy.

- Roman to dobry i miły facet, ale zdecydowanie przesadził. Nie możemy postrzegać wszystkiego przez pryzmat wydarzeń w Ukrainie. Poza tym, o jakiej zdradzie mówimy? Zdrajcą byłby ten, kto po wyjeździe z kraju przekląłby nas wszystkich i nasze metody szkoleniowe. Zacharian po prostu chce wyjechać i się rozwijać. To normalne. Dlaczego Tieriuszkow nie nazwał zdrajcą Stanisława Czerczesowa, który też zarabia za granicą? - pytał były bramkarz Spartaka Moskwa, Anzor Kawazaszwili.

Karpin uderza, Tieriuszkow obrzydliwie kontratakuje

Najmocniej politykowi odpowiedział selekcjoner reprezentacji Rosji, Walerij Karpin. - Swoimi wypowiedziami Tieriuszkow już dawno udowodnił, że nie jest człowiekiem, którego powinniśmy traktować poważnie. Od dawna głosi bardzo dziwne teorie. Każdy normalny człowiek nie rozumie, o co w ogóle mu chodzi i jest zdumiony jego słowami - powiedział.

I dodał: - Czy każdy sportowiec występujący poza Rosją jest zdrajcą? Dlaczego Tieriuszkow nie odniósł się do kilku naszych gwiazd? Każdy młody zawodnik, który ma szansę wyjechać za granicę i się rozwijać, powinien to robić. Tieriuszkow ewidentnie o czymś zapomniał.

Do momentu odpowiedzi Karpina wydawało się, że w temacie wypowiadać się będą już tylko byli piłkarze, którzy oceniali szanse zawodnika na Wyspach. Słowa selekcjonera reprezentacji Rosji rozjuszyły jednak Tieriuszkowa, który zdecydował się na mocną odpowiedź w mediach społecznościowych.

- Karpin uważa, że jeden z najbardziej utalentowanych zawodników powinien wyjechać z Rosji, jeśli będzie miał ku temu okazję. Wszystko tylko dlatego, że uważa Premier League za bardzo dobre rozgrywki. Selekcjoner naszej reprezentacji za nic ma suwerenność naszego kraju i naszych piłkarzy. Nie dba też o przyszłość i odpowiedni rozwój zawodnika - stwierdził Tieriuszkow.

I dodał: - Karpin opowiada o 15 mln euro, jakie Dinamo zarobi na transferze, a ja mam w głowie inną kwotę. Chodzi mi o 75 mld dolarów, jakie Wielka Brytania wydała na pomoc wojskową i humanitarną dla neonazistowskiego reżimu Wołodymyra Zełenskiego, który od kilku miesięcy walczy z Rosją. Pieniądze te pomogły zabić tysiące naszych żołnierzy. Karpin twierdzi, że doświadczenie oraz wychowanie i wykształcenie, jakie otrzymał, czynią go patriotą. Jestem przerażony, jeśli tak mają wyglądać nasi patrioci, którzy na dodatek mają ważną pozycję w kraju.

"Chelsea nie zdąży przeprowadzić transferu"

Burza wokół transferu trwa w najlepsze, a na godziny przed zamknięciem okienka transferowego wszystko wskazuje na to, że do transakcji w ogóle nie dojdzie. I to mimo porozumienia między Chelsea i Zacharianem, który otrzymałby też niezbędne do wyjazdu pozwolenia. 

Problemem, który w ostatnich godzinach szeroko opisują rosyjskie media, jest sposób płatności za piłkarza. Z powodu sankcji nałożonych na Rosję z powodu ataku na Ukrainę Chelsea nie ma możliwości przesłania Dinamu należnych pieniędzy. Tak przynajmniej twierdzą Anglicy. Część rosyjskich mediów widzi w tym jednak spisek i szansę na oszukanie ich klubu.

- Kiedy banki pośredniczące w transakcjach między nadawcą a odbiorcą widzą transakcje z udziałem Rosji, w 95 proc. blokują je. Płatności są albo zawieszane, albo zwracane do nadawcy. To problem, który trwa od kilku miesięcy. W maju "Forbes" poinformował, że zachodnie banki kontrolują niemal każdą transakcję wychodzącą z Rosji. Taka forma płatności jest dzisiaj niemożliwa - portalowi Sports.ru wytłumaczył prawnik sportowy, Michaił Prokopiec.

I dodał: - Wielka Brytania to jednak inna historia. Tam wszelkie płatności do Premier League przechodzą przez federację piłkarską. Te dwa podmioty wspólnie rozliczają transakcje, co tworzyłoby szansę na transfer Zachariana. Jeśli klub korzysta z banku podłączonego do SWIFT i nie ma nałożonych sankcji, spokojnie można przeprowadzać transakcję. Ale Anglicy nie chcą współpracować z Rosją, chociaż nie mają do tego żadnej podstawy prawnej.

- To dlatego West Ham United nie rozliczył się jeszcze z CSKA Moskwa za transfer Nikoli Vlasicia i ze Spartakiem Moskwa za Alexa Krala, a Norwich nie zapłaciło Rostowowi za Mathiasa Normanna. Jeden z klubów wygrał już podobną sprawę przed FIFA i sądzę, że kolejne sprawy są kwestią czasu. Według mnie Chelsea nie zdąży już przeprowadzić transferu Zachariana przez niechęć Anglii do Rosji - zakończył Prokopiec.

- Jeszcze wszystko jest możliwe. Wszystko zależy od tego, czy Chelsea i Dinamo się dogadają - w środę po południu enigmatycznie wypowiedział się agent piłkarza. Jak poinformowały rosyjskie media, jednym z możliwych sposobów przeprowadzenia transakcji byłoby wykupienie kontraktu z Dinama przez samego Zachariana.

- A niby jak chcą to zrobić? Mam uwierzyć, że nastolatek ma na koncie 15 mln euro, które do czwartku znajdą się na koncie Dinama? Przecież wszystko musi zostać przeprowadzone legalnie i zgodnie z prawem. Wiem, że w futbolu wszystko jest możliwe, ale to wszystko, co robią, jest dziwne - skomentował były dyrektor sportowy Dinama, Roman Orieszczuk.

Zacharian jest wychowankiem Krylji Sowietow Samara, a do Dinama trafił dwa lata temu. W tym samym czasie "The Guardian" umieścił go wśród 60 najbardziej utalentowanych zawodników na świecie urodzonych w 2003 roku. W dwa lata Zacharian rozegrał 53 mecze w pierwszym zespole Dinama, w których strzelił 13 goli i miał 16 asyst. 

19-latek jest czterokrotnym reprezentantem Rosji, a w dwóch poprzednich sezonach wybierany był najlepszym piłkarzem Dinama. Do niedawna był on klubowym kolegą reprezentanta Polski - Sebastiana Szymańskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.