W sobotę David Ornstein z "The Athletic" oraz Duncan Castles z "The Times" zgodnie poinformowali, że Cristiano Ronaldo chce odejść z Manchesteru United w przypadku pojawienia się satysfakcjonującej oferty w trakcie letniego okna transferowego. Portugalczyk chce występować w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów oraz walczyć o trofea i uważa, że zostały mu trzy-cztery lata gry na najwyższym poziomie.
Jak pisze angielski "The Independent", Ronaldo jest tak zdeterminowany, aby zagrać w Lidze Mistrzów, że rozważa dużą obniżkę pensji, aby tylko trafić do zespołu, który zapewni mu grę w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie. Dziennikarze piszą, że Ronaldo ma kontrakt na poziomie około 500 tysięcy funtów tygodniowo, a niektóre źródła twierdzą, że jest to nawet 700 tysięcy funtów. Mało który klub może pozwolić sobie na takie wydatki. A te, które mogą to udźwignąć, po prostu nie są zainteresowane Portugalczykiem.
Według ostatnich doniesień sytuację Ronaldo miały monitorować trzy kluby – Chelsea, Napoli i Bayern. Chociaż dyrektor sportowy mistrza Niemiec zaprzeczył, że Ronaldo przyjdzie do Bayernu. "The Independent" twierdzi, że również Napoli zaprzeczyło doniesieniom. Według dziennikarzy Ronaldo jest zainteresowany przejściem właśnie do Chelsea, Bayernu, lub PSG.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Anglicy zaznaczają jednak, że sprawa nie jest jeszcze do końca przesądzona. Wiele będzie zależało od spotkania Ronaldo z nowym trenerem Manchesteru, Erikiem ten Hagiem. "Czerwone Diabły" zaczęły przygotowania do nowego sezonu, ale Ronaldo na pierwszych zajęciach się nie pojawił. Przyczyną miały być sprawy rodzinne. Tymczasem piłkarz został zauważony w Lizbonie, w ośrodku treningowym tamtejszej kadry narodowej. To wywołało kolejną lawinę spekulacji. Anglicy dodają, że może również być tak, że Ronaldo zostanie w Manchesterze siłą rzeczy, bo nie będzie na niego chętnych.
Można być pewnym, że wokół Portugalczyka będzie teraz sporo szumu. Angielskie media ujawniają kolejne informacje zza kulis. W niedzielę "Daily Mail" ujawnił, że sami włodarze Manchesteru uznali powrót Ronaldo za błąd, a zdaniem części piłkarzy Portugalczyk "miał destabilizować szatnię" drużyny.