Jeden z największych transferów lata stał się faktem. W poniedziałek Manchester City zaprezentował oficjalnie Erlinga Haalanda jako swojego nowego piłkarza. 21-latek przenosi się do drużyny mistrza Anglii z Borussii Dortmund. Jego nowy klub aktywował klauzulę wykupu, która wynosiła 60 milionów funtów.
Młody Norweg jest niezwykle podekscytowany przed rozpoczęciem gry w Manchesterze. Jak wyznał w pierwszej rozmowie z klubowymi mediami, od zawsze jest kibicem "The Citizens". Wszystko z powodu jego ojca, Alfa-Inge, który także dla nich grał w latach 2000-2003. - Urodziłem się w Anglii. Byłem kibicem City całe życie. Wiem bardzo dużo na temat klubu - powiedział Haaland. - To wyjątkowy dzień dla mnie i mojej rodziny. Zawsze oglądałem mecze City. Nie możesz nie podziwiać ich stylu gry. Stwarzają wiele szans, co jest idealne dla kiego piłkarza jak ja - dodał.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Erling Haaland niezwykle cieszy się na możliwość pracy z Pepem Guardiolą. Wierzy, że pod okiem Hiszpana może stać się jeszcze lepszym piłkarzem i osiągać wielkie sukcesy. Panowie mieli już okazję ze sobą porozmawiać. - Mogę się bardzo rozwinąć pracując z Pepem w tym klubie. Porozmawiałem z nim trochę. Obaj nie możemy się doczekać współpracy - zdradził. - W tej drużynie jest wielu światowej klasy graczy, a Pep jest jednym z najlepszych menedżerów wszech czasów, więc wierzę, że jestem we właściwym miejscu, aby spełnić moje ambicje - podsumował.
Umowa Erlinga Haalanda z Manchesterem City ma obowiązywać do 30 czerwca 2027 roku. W niedawno zakończonym sezonie Norweg zdobył 29 bramek w 30 rozegranych dla Borussii Dortmund meczach. Zaliczył także osiem asyst.