Wielki Fabiański zatrzymał Manchester City. Obroniony karny w końcówce

Manchester City po pierwszej połowie przegrywał w Londynie z West Hamem United 0:2, ale w drugiej połowie doprowadził do wyrównania i zremisował 2:2. Zespół Pepa Guardioli mógł nawet wygrać, gdyby nie Łukasz Fabiański, który w 85. minucie efektownie obronił rzut karny wykonywany przez Riyada Mahreza.

Już w niedzielę Manchester City mógł być o centymetry od kolejnego mistrzostwa Anglii. Aby tak się stało zespół Pepa Guardioli musiał pokonać na London Stadium walczący o grę w Lidze Europy West Ham. To zadanie okazało się jednak zbyt trudne dla obrońców tytułu, a duży udział w tym miał polski bramkarz "Młotów" Łukasz Fabiański. 

Zobacz wideo Borek: Lewandowski chyba dojrzał do tego, by zmienić otoczenie

Wielkie emocje w Londynie. Łukasz Fabiański obronił karnego i zatrzymał City

Pierwsza połowa tego meczu należała zdecydowanie do West Hamu, a pierwsze skrzypce odgrywał świetnie dysponowany Jarrod Bowen. Skrzydłowy "Młotów" wykorzystał dwie sytuacje sam na sam z Edersonem, w 24. i 45. minucie, dzięki czemu do przerwy to West Ham prowadził 2:0.

City potrafiło jednak zareagować tuż po zmianie stron. Już w 48. minucie Łukasza Fabiańskiego zaskoczył Jack Grealish, którego uderzenie z pierwszej piłki jeszcze odbiło się od nogi Craiga Dawsona i poszybowało nad polskim bramkarzem do siatki. 

West Ham miał świetne szanse na przypieczętowanie swojej wygranej, ale kolejnych świetnych sytuacji nie potrafili wykorzystać w drugiej połowie Bowen i Michail Antonio. To na gospodarzach się zemściło, gdy w 69. minucie po centrze z rzutu wolnego Riyada Mahreza do własnej siatki trafił głową Vladimir Coufal. 

W samej końcówce "The Citizens"' mieli idealną okazję do wygrania tego meczu i praktycznie zapewnienia sobie mistrzostwa Anglii. W 85. minucie sędzia Anthony Taylor po interwencji VAR podyktował rzut karny za faul Dawsona na Gabrielu Jesusie, ale wówczas fantastyczną interwencją popisał się Fabiański, odbijając uderzenie z jedenastu metrów Mahreza. Dzięki 13. obronionej jedenastce "Fabiana" w Premier League West Ham ostatecznie zremisował z Manchesterem City 2:2. 

Manchester City wciąż ma wszystko w swoich rękach

Po tym remisie Manchester City na kolejkę przed końcem ma cztery punkty przewagi nad drugim Liverpoolem, ale "The Reds" swój mecz 37. kolejki rozegrają dopiero we wtorek, gdy zmierzą się na wyjeździe z Southamptonem Jana Bednarka. W ostatniej kolejce obaj pretendenci do tytułu zagrają u siebie - Manchester City z Aston Villą, a Liverpool z Wolverhampton Wanderers. 

A jak wygląda sytuacja West Hamu? Siódme "Młoty" są już pewne gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie, ale jeśli wygrają za tydzień z Brighton&Hove Albion, a Manchester United nie pokona na wyjeździe Crystal Palace, to West Ham zagra w Lidze Europy, podczas gdy Cristiano Ronaldo i spółce pozostanie tylko Liga Konferencji Europy

Więcej o:
Copyright © Agora SA