Po tym, jak Rosja rozpoczęła zbrojną napaść na Ukrainę, Roman Abramowicz zdecydował się sprzedać klub piłkarski Chelsea. Majątek oligarchy, który jest bliskim znajomym Władimira Putina, został zamrożony przez brytyjski rząd. Sankcje dotknęły także bezpośrednio Chelsea. Budżet klubu został znacznie ograniczony. Zablokowano także możliwość dokonywania transferów czy sprzedaży biletów na mecze.
Abramowicz deklarował, że chce jedynie dobra klubu i dlatego zdecydował się go sprzedać. Dla siebie nie chciał ani centa, a całą kwotę ze sprzedaży Chelsea miał przeznaczyć na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. I wreszcie udało mu się porozumieć z potencjalnym nabywcą, o czym poinformował sam klub w wydanym oświadczeniu.
Jak poinformowano na stronie internetowej Chelsea, nowym właścicielem klubu zostanie konsorcjum kierowane przez Todda Boehly'ego. To amerykański biznesmen i współwłaściciel baseballowego klubu Los Angeles Dogers. Już w 2018 roku był zainteresowany kupnem londyńskiego zespołu, jednak wówczas jego oferta została odrzucona.
- Z całkowitej dokonanej inwestycji 2,5 miliarda funtów zostanie przeznaczone na zakup udziałów w klubie, a wpływy zostaną zdeponowane na zamrożonym koncie bankowym w Wielkiej Brytanii z zamiarem przekazania 100 proc. na cele charytatywne, co potwierdził Roman Abramowicz. Do przelania wpływów z zamrożonego brytyjskiego konta wymagana będzie zgoda rządu Wielkiej Brytanii - podkreślił klub.
- Ponadto proponowani nowi właściciele zainwestują 1,75 miliarda funtów w dalsze inwestycje na rzecz klubu. Obejmie to inwestycje w Stamford Bridge, akademię, drużynę kobiet i Kingsmeadow, a także dalsze finansowanie Fundacji Chelsea - dodano w komunikacie.
Nowi właściciele, którymi obok Todda Boehly'ego, mają być także Mark Walter i Hansjoerg Wyss. Jak podkreśla klub, sprzedaż udziałów w klubie ma zakończyć się pod koniec maja. Wszystko zależy jednak od uzyskania wszystkich niezbędnych zezwoleń regulacyjnych od rządu Wielkiej Brytanii oraz zarządu Premier League.